Filmy

the patient · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 12:02 pm Temat postu:

znalazłem 7 filmów z tych co zostało poleconych.... teraz czekamy aż je ściągną....

smykusmyk · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 12:25 pm Temat postu:

the patient · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 12:33 pm Temat postu:

No więc:
1. Whale rider
2. WHO CAN KILL A CHILD
3. The Last House On the Left
4. The Station Agent
5. Pay It Forward
6. LarsAnd The Real Girl
7. Brazil

z ściągnięciem WHO CAN KILL A CHILD, The Station Agent może być problem... bardzo mało ludzi to udostępnia łącznie nawet nie 8 osób.

Subterranean · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 12:36 pm Temat postu:

Szkoda bo "Dróznik" jest swietny...

A co do Brazila... jeśli o Gilliama chodzi najpierw LVP a potem właśnie Brazil. Świetny film.

the patient · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 12:42 pm Temat postu:

właśnie powoli zaczynam wchodzić w świat filmów z lat 70,80... małymi bo małymi krokami ale jednak... taki odpoczynek od współczesnej sieczki:P

mam nadzieje że mino, że mało osób udostępnia to uda mi się wszystkie 7 filmów obejrzeć.

smykusmyk · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 12:50 pm Temat postu:

Od razu podkreślam, że pkty 2 i 3 to hardkorowe horrory z początku lat 70'tych Smile

The last house on the left jest dyplomem Wesa Cravena Smile

Generalnie jeśli chodzi o filmy w tym klimacie to polecam twory Dario Argento i mojego faworyta Abla Ferrary. Ten drugi stworzył ponadczasowe - IMHO - dzieło o jednoznacznym tytule "Bad Lieutenant". Najgenialniejsza rola Keitela ever. I chyba najmroczniejszy antybohater ever.

p.

Subterranean · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 1:03 pm Temat postu:

"Zły porucznik" jest świetny ale "The Addiction" jest jeszcze lepsze Smile

smykusmyk · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 2:40 pm Temat postu:

Hmmm, właściwie z Walkenem Ferrary to jeszcze dwa porządne - King of NY i The funeral Smile

Zajebiście klimatyczne Smile

p.

smykusmyk · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 2:44 pm Temat postu:

A jeszcze w temacie Walkena - Przypomniałam sobie niedawno Dead Zone mojego ukochanego Cronenberga. Mimo, że klimatem odbiega od poprzednich dzieł mistrza, to nadal jest to zajebisty kawałek filmu. No i Walken w roli Johnny'ego - smakowity. To jeden z tych aktorów, od których nie da rady oderwać wzroku, nawet jeśli gra w szitach (które niestety często mu się zdarzają Smile

).

Carmen · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:00 pm Temat postu:

Patient coo jest w Świętych z Bostonu? Poważnie pytam Very Happy

Subterranean · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:17 pm Temat postu:

smykusmyk · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:20 pm Temat postu:

Niestety nie Sad

Ciężko dostać się do takich filmów Sad

p.

Subterranean · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:26 pm Temat postu:

e tam... Tu jest pełno produkcji tego typu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki temu forum odnalazłem takie perełki jak Black Night Smolondersa, Women from Dunes, czy te wszystkie dewiacje Morriseya i Warhola.

Jesli lubisz Cronenberga obejżyj sobie taki film "Wax or the discovery of television among bees". swego czasu był on na FF, ale nie wiem jak z dostępnością obecnie (film był produkowany bodajze przez zdf i trafił jedynie na kasety).

smykusmyk · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:28 pm Temat postu:

Dziękować, kiedyś na pewno obejrzę.

P.

the patient · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 4:02 pm Temat postu:

Święci z Bostonu <<---- [link widoczny dla zalogowanych]

miłej lektury.

the patient · Wysłany: Wto Mar 10, 2009 9:30 am Temat postu:

No więc....
Pay It Forward <----- jak się okazało już ten film kiedyś widziałem, i powiem tylko tyle, że jest świetny.

Twilight <----- spodziewałem się gniota, jak cholera, po tym co słyszałem od znajomych... a dostałem przeciętny film....
3/10

Incendiary ( Drogi Osamo ) Początek filmu to mnie rozwalił, nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy... fakt że potem było nie co gorzej... Ale mino to uważam, że to dobry film....
7-/10

smykusmyk · Wysłany: Wto Mar 10, 2009 9:49 am Temat postu:

Namiestnik · Wysłany: Wto Mar 10, 2009 11:57 am Temat postu:

Wracając Smykusmyk do dyskusji o Control. W czym Twoim zdaniem wyraża się pustota Iana?

smykusmyk · Wysłany: Wto Mar 10, 2009 12:07 pm Temat postu:

To film, ale postać w nim ukazana była moim zdaniem beztroska i nieodpowiedzialna - w zasadzie ciężko wymagać od niego czegoś więcej, młody człowiek, młody ojciec, młody mąż, ale... Nie tłumaczy to jego cholernego egocentryzmu, hedonizmu i skupienia na swoich I TYLKO SWOICH aktualnych doznaniach. Co z tego, że emocje ukazywał w swojej twórczości, skoro sytuacja życiowa wymagała czegoś innego.

P.

Carmen · Wysłany: Wto Mar 10, 2009 12:52 pm Temat postu:

(Ale ja pytam Patient o subiektywne odczucia, bom widzała go już Smile

)