TOOL 2007 - wspomnienia

nothing · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 2:24 pm Temat postu:

w takim razie coraz bardziej sie oszczedzaja

jesli chca byc tak wielcy jak PINK FLOYD KING CRIMSON czy LED ZEPPELIN.....

nie moga tak robic ...wszystkie te kapele graly lub graja znacznie dluzsze sety jednak.....ida w nie takim kierunku......dziwne Question

the patient · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 2:35 pm Temat postu:

dobra dobra proszę pisać wasze wrażenia z koncertu

Carmen · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 2:36 pm Temat postu:

Byłabym w szoku, jakby zagrali bis.. Gdybym wiedziała, że mają taki zamiar, mimo brak siłu i tak wrzeszczałabym jeszcze z godzinę.. Ale jestem prawie że pewna, że o żadnym bisie nie było mowy, jeśli nigdzie indziej też ich nie grają.. Że się oszczędzają to widać po całej ostatniej trasie..
Jak Maynard zaczął gadać przed Vicariousem że do następnego razu, myślałam, że sobie jaja robi.. Że odegrają to, będą udawać, że się zwijają a potem dżołk i dograją te dodatkowe pół godziny czy ile tam.. W strasznym byłam szoku na początku, że to tyle trwało...

nothing · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 2:37 pm Temat postu:

stary to sa moje wrazenia z koncertu......

!. gig za krotki
2. kapela tej miary jak TOOl nie powinna grac tak krotkich gigow

nie wiem jak Ci to wyglada na "nie wrazenia" z konceru Question

( ciekawe dlaczego Pan Szarlacki wychodzi i mowi graja 120 minut.....a pozniej graja standardowy set......lubicie jak ktos w ten sposob oszukuje, rzucajac bananami) Question

redbox · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 2:46 pm Temat postu:

AgnieshcA · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 2:55 pm Temat postu:

Nie mam weny, żeby pisać o wrażeniach z koncertu, tylko tyle, że z Carmen wyrwiemy chłopaków Diren Grey ;P hehe, ale poważnie, bardzo miło było Was poznać Smile

nothing · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 3:31 pm Temat postu:

Vai · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 4:09 pm Temat postu:

Ze względu na to, że był to mój pierwszy koncert Toola, pierwsza okazja do ZOBACZENIA ulubionej formacji (konkretniej Adama Jonesa, na którego zwróciłam 80% uwagi) - jednoznacznie stwierdzam, że niczego nie żałuję. Zawiodło mnie niestety jedynie własne zdrowie, gdyż w pewnym momencie zasłabłam i wyniesiono mnie do punktu medycznego, tym samym straciłam piękne miejsce w drugim rzędzie, przed niską, okrągłą osóbką, o którą sukcesywnie się do tego czasu opierałam. Myślałam sobie, że właściwie to lepiej, że stoję właśnie za nią niż jakby miały mi się wbijać w żebra barierki. Jak już napisałam - rozczarowało mnie właśnie jedynie tylko to, że ominął mnie pewien kawałeczek boskości, gdyż wróciłam na salę koncertową w trakcie Lateralusa... I już oczywiście nie pod scenę, ale gdzieś dalej, w luźny tłum, ale za to tam mogłam tańczyć całkiem swobodnie, co nie było w ogóle możliwe w okropnym ścisku, zresztą będącym powodem mojej małej tragedii. W pewnym momencie muzyka się ode mnie oddaliła, niemal w ogóle przestałam ją słyszeć, a w zamian słyszałam jedynie własny oddech, no to myślę sobie resztkami sił "To teraz oddam się w ręce ochroniarzy" - rozległo się zduszone "Muszę wyjść" i wyniesiono moje wątłe jestestwo w ręce ludzi w białych kostiumach. (Nawiasem mówiąc, czy mógłby ktoś podać setlistę? Chciałabym się dowiedzieć co mnie ominęło...) Najwyraźniejszym wspomnieniem z koncertu jest dla mnie osoba Adama Jones'a, z którym dużo razy spotkałam się wzrokiem i było to dla mnie cudowne uczucie, zwłaszcza, gdy patrzył dłużej niż 4-5 sekund (zapewniam, że to długo). Chciałabym przeżyć ten koncert jeszcze raz, w lepszej kondycji, niestety kilka godzin w tłumie zrobiło swoje, argh!, raz jeszcze podkreślę moją złość na samą siebie, na stratę pięknej miejscówki, stratę możliwości patrzenia na zespół z takiej właśnie perspektywy.
Niemniej jednak po tym koncercie uzyskałam 100%-ową pewność, że będę już na każdym występie Toola w Polsce.

Carmen · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 4:09 pm Temat postu:

Nooo ja też nieraz myślałam, żeby zagrali całego Lateralusa.. Ja pierdole.. To by było coś Very Happy

10 000 Days mnie tak nie kręci.

Eh no i Agniescha wydała nasze skryte pragnienia Laughing

Co do Vai, bo mnie ubiegła, to też bardzo cieszę się z miejsca jakie miałam.. Stałam pod Jonesem, bardziej z jego prawej i to była idealna miejscówka Very Happy

Vai · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 4:26 pm Temat postu:

Ja stałam z jego lewej, byłam bliżej środka sceny - mogłam jednym okiem patrzeć na niego, a drugim na Maynarda, ale niestety nie posiadłam takiej umiejętności. Obserwowałam Jonesa, jego twarz, jego oczy, gitarę, palce, grę na gitarze... Mam dreszcze na wspomnienie jego spojrzenia!

Aha, setlista. Nie jestem pewna czy jest dobra, może ktoś ją potwierdzić lub powiadomić o błędach?
1. Jambi
2. Stinkfist
3. Forty Six & 2
4. Schism
5. Rosetta Stoned
6. Flood (na którym zasłabłam)
7. Lateralus (w którego połowie wróciłam na salę)
8. Vicarious

Carmen · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 4:30 pm Temat postu:

A ja jestem jeszcze w transie i chodziło mi o to, że stałam z jego lewej, a mojej prawej strony, czyli też bliżej środka sceny Razz

Musiałyśmy być koło siebie.

Vai · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 4:36 pm Temat postu:

Pamiętasz ludzi wokół siebie? Dziwnie się teraz czuję, bo być może zacznę teraz opowiadać o ludziach, którzy odwiedzają to forum. Kojarzysz blondynkę stojącą w pierwszym rzędzie? Obok niej, idąc w lewo, bliżej środka sceny, stała taka niska dziewczyna, a obok wysoka brunetka. Ja stałam za tą niską dziewczyną, widząc całą scenę... Przypominam sobie dziewczynę po mojej lewej, ale ona zawróciła w trakcie koncertu... Ale jakoś mam wrażenie, że to prawdopodobnie byłaś Ty. Rozwiej moje wątpliwości i wytłumacz gdzie stałaś. Smile

Napomknę jeszcze tylko, żebyś nie sugerowała się moim avatarem, bo mam na nim inną fryzurę i jeszcze naturalny kolor włosów (teraz mam ciemnofioletowe)...

Carmen · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 4:49 pm Temat postu:

Hm.. wiesz, że możliwe.. Ja przez połowę kocertu miałam przed sobą jakiegoś faceta, trzymałam się obok niego za barierkę, obok niego była jakaś babka- blondynka, potem on wpuścił na swoje miejsce jakąś inną dziewczynę i ja się odsunęłam przez to trochę dalej.. Wtedy miałam po prawej jakiegoś wysokiego chłopaka, a wcześniej w tym miejscu stała taka dziewczyna, którą mogłabyś być też Ty ;> Stała za małą blondynką chyba ;>
Mnie można było poznać po tym, że zazwięcie machałam zwłaszcza prawą ręką [bo akurat tą miałam wolną Razz

] do każdego wybuchu muzyki, energia mnie rozpierała Very Happy

Miałam włosy spięte do tyłu, a resztę rozpuszczoną, czarną bluzkę z dekoltem i byłam cała mokra od potu, czułam jak mi nawet po twarzy spływał, fuj Razz

I generalnie mam ciemną karnację, co jest dla ludzi charakterystyczne.. Hm, nie wiem, co mogę więcej powiedzieć, może teraz mnie skojarzysz Very Happy

Aha, i jestem wysoka, zwłaszcza w glanach Exclamation

Oj ale włosów ciemnofioletowych nie pamiętam...

Vai · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 5:01 pm Temat postu:

Ja tę blondynkę miałam po skosie, z mojej lewej... Obok blondynki, idąc w stronę środka sceny, stała niska dziewczyna, za którą stałam ja. Przez jakiś czas stała obok mnie dziewczyna w czarnej bluzce z dekoltem, ale ona była spokojna, więc to raczej nie byłaś Ty. ^^ Potem ona się zmyła (a Ty byłaś do końca, tak?) i zostałam skazana na faceta wbijającego mi swojego prawego łokcia między moje kręgi kręgosłupa (autentyk). Myślę, że musiałaś być gdzieś po mojej lewej stronie, teoretycznie blisko, ale praktycznie - widok miałam ograniczony, patrzyłam w stronę sceny, nie rozglądając się na boki, toteż raczej Cię nie widziałam...

Carmen · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 5:11 pm Temat postu:

Ja w pewnym momencie [nie jestem w stanie ocenić kiedy to dokładnie było, jakoś w środku chyba] wylądowałam trochę dalej, bo wcześniej trzymałam się ciągle barierki, a jak ten facet zwolnił miejsce, to mnie zniosło i stwierdziłam, że się puszczam krat Very Happy

A pod koniec znów byłam bliżej, ciężko to tak wytłumaczyć Wink

Ale myślę, że byłyśmy bardzo blisko.. Pamiętasz może dziewczynę z bardzo długimi ciemnymi włosami przy barierce? Bo jeśli tak, to była Scarlett.. I ja byłam niedaleko od niej po lewej Wink

Vai · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 5:21 pm Temat postu:

Nie pamiętam... Z kobiet w pierwszym rzędzie zapamiętałam tylko tę blondynkę, tę niską dziewczynę za którą stałam i brunetkę z warkoczem. Reszta to faceci...
Hej, ale tak w sumie - czy zwróciłaś uwagę na przykry przypadek, którym byłam podczas mdlenia na rękach ochroniarzy? Wychodziłam przez barierki, a później oddałam się w ręce tych silnych mężczyzn. xD I jeden z nich wzdłuż sceny wynosił mnie na rękach.

Carmen · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 5:33 pm Temat postu:

No pamiętam, miałam właśnie o to pytać Very Happy

A ta dziewczyna z warkoczem to była chyba właśnie Scarlett, ona miała warkocza, zapomniałam dopisać Wink

Później zanieśli Cię wzdłuż sceny w prawą stronę dla mnie, nie ;>

nothing · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 5:33 pm Temat postu:

widzialem Scarlett po mojej lewej stronie ....2 metry w lewo ode mnie Very Happy

a ja bylem na barierce dokladnie idealnie na przeciwko Maynarda Very Happy

(koszulka polo w pasy niebiesko biale szerokie)

Carmen · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 5:37 pm Temat postu:

To Ciebie już nie widziałam raczej, za daleko.. Ja też byłam gdzieś z dwa metry od Scarlett, ale miałam ją po mojej prawej Razz

the patient · Wysłany: Pon Sie 13, 2007 5:46 pm Temat postu:

Pamiętasz może dziewczynę z bardzo długimi ciemnymi włosami przy barierce? Bo jeśli tak, to była Scarlett.. I ja byłam niedaleko od niej po lewej <<----- tej dziewczyny tu opisanej pytałaś się czy zna kogoś z forum. stałaś pewien czas za nią a ja koło ciebie w czasie Japończyków. nie mogłaś zobaczyć jej długich włosów ( 110cm ) bo miała za bluzkę schowane na czas koncertu.