Forum TOOL Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Co Was Boli

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum TOOL Strona Główna -> » O nas
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Schorzenie
Anahata



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 11:04 am Temat postu:

bywa Zarazku, ważne jak się kończy nie jak się zaczyna Wink

jaki samochód sobie upatrzyłeś Pacjencie? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lachmyta
Manipura



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 12:09 pm Temat postu:

boli mnie, że dobra znajoma z liceum, z którą teraz wynajmuję mieszkanie, teraz okazuje się taką, można powiedzieć suką. po 3 latach znajomości. bywa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
the patient
Part of Tool



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Silent hill

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 1:41 pm Temat postu:

Jestem na 2 roku, jeśli nie pójdę dalej na magistra. to dopiero za półtora roku mogę myśleć o samochodzie, no chyba że mi się trafi praca gdzie będę miał pewno zarobki i stałą a nie dorywczą. ale Marzy mi się jakieś volvo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 1:53 pm Temat postu:

Schorzenie - tak ale niestety ważne jest najbardziej to, kiedy się kończy :/

lachmyta, nie chce oczywiście oceniać przypadku, nie znam go, ale chyba nie napisze nic odkrywczego, jeśli stwierdzę że człowieka można poznać tylko będąc z nim przez długi czas... jak nic nadaje się do tego wspólne wynajmowanie mieszkania. 2,5 roku temu też miałem horrory z całkiem sympatycznymi na początku siostrami i całkiem koleżeńskim na początku kolegą. W między czasie pojawił się horrorek z całkiem sympatycznym kumplem, a jeszcze wcześniej, 4 lata temu, miałem horrory z całkiem niesympatycznym współlokatorem. Życie. Relacje ludzko - ludzkie zaczęły być dla mnie fenomenem odkąd zacząłem studia, kto wie, ilu dobrych znajomych okazałoby się chujami, gdybym z nimi zamieszkał na dłużej, a nie znał ich tylko od spotkania do spotkania- sam nie wiem, kiedy zaczyna się u mnie samego granica po przekroczeniu której sam stawałbym się ch*jem, heh.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lachmyta
Manipura



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 2:08 pm Temat postu:

w moim przypadku, znaliśmy się bardzo dobrze, pewnie niewiele brakowało aby można to nazwać przyjaźnią. ale w mieszkaniu od pierwszego dnia pojawiły się problemy. wtedy chodziło głównie o to, że jej ojciec, który swoją drogą od 3 lat nie był w Polsce, miał najwięcej do powiedzenia w kwestiach, które jego nie dotyczą. mieszkam z jeszcze jedną dziewczyną - przyjaciółką mojej znajomej. wcześniej znaliśmy się przelotnie. od połowy października, gdy sprawa "tatusia" ucichła to właśnie druga współlokatorka była grała "złą". wykłócała się o bzdury, szukała dziury w całym, a moja znajoma była "neutralna". ale nie jest tak pięknie. wcześniej dotarły do mnie informacje, że "zła" jest tylko narzędziem, bo wszystkim kieruje dominika - znajoma. wczoraj chyba nie były świadome, że przyjechałem do warszawy i chcąc nie chcąc usłyszałem co jest prawdą. jakby tego było mało, wieczorem odwiedziła je koleżanka. jak chciałem się położyć spać, koleżanka nadal była i gadały razem dość głośno. nie jestem konfliktowy. próbowałem usnąć, ale hałas był ogromny. ściany w blokach są cienkie, więc nie miałem problemu, żeby słyszeć praktycznie rozmowę. współlokatorki ostro napieprzały na mnie owej koleżance, której nawet nie znam, ona mnie też. tego było za wiele, wstałem, poszedłem do pokoju obok, wygarnąłem im wszystko. zbyto mnie lakonicznym "ok". a rano na drzwiach do pokoju miałem przyklejoną kartkę "ty mówisz o przyzwoitości, a podsłuchujesz". nie sądziłem, że spotkam kogoś kto będzie takim hipoktrytą i ignorantem.
chętnie bym się wyprowadził, ale za sprawą "tatusia" umowa została spisana tak, że muszę się tu męczyć do czerwca.
ciężkie miesiące to będą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 5:25 pm Temat postu:

Wiesz, nie wiem o czym napieprzały, nie wiem, jaka to chata, nie wiem nic - jak próbuje sobie to wyobrazić na podstawie własnych mieszkaniowych przeżyć - to myślę że doskonale widziały, że już jesteś, darły się celowo, żebyś słyszał. Ale tak jak mówię - nie jestem w stanie niczego stwierdzić Smile

Wiesz... kobiety (drogie użytkowniczki nie czytajcie tego! Razz ) niektóre mają różne dziwne ataki. Ta jedna moja współlokatorka zaczęła wpadać w różne dziwne fazy jak pierwszy raz przyszedłem z dziewczyną do domu. Nie chce się zagłębiać, ale ot tak, z dnia na dzień z sympatia przerodziła się w jakąś wściekłą nienawiść, z tym, że bez mojego udziału... w sumie to nadal nie wiem o co wtedy biegało. Depresje jakąś miała, okres, hemroidy, nie wiem. W każdym razie raczej nie muszę Ci tłumaczyć, że jakakolwiek dziołcha miała z nią kontakt, no to przyjmowała jej wersje fobii - mnie jako faceta i tak by nie słuchały, zresztą, nawet niespecjalnie chciałem rozkręcać jakiejś spirali niedorzeczności.

Sytuacja jest ciężka, bo dziewczyny zachowują się dziwnie... jeśli jesteś sam wokół kobiet, to masz nieciekawie. Jeśli jest tam jakiś męski pierwiastek czyli współlokatorzy, to trzymaj z nimi sztamę. Nie nakręcaj, nie gadaj, będzie tylko gorzej. Czekaj aż ucichnie, przejdzie, nic nie mów, uśmiechaj się, itd. Chyba, że sprawy przyjmą nieznośny obrót, no to wtedy walcz o przetrwanie, a będzie nieprzyjemnie. Tak bym Ci doradzał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lachmyta
Manipura



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 6:37 pm Temat postu:

niestety nie ma drugiego męskiego pierwiastka, więc muszę walczyć sam : )

liczyłem się, z dziwnymi atakami, ale no wszystko ma swoje granice. raz przyprowadziłem koleżankę, to niby przypadkiem miały co chwila jakieś pilne sprawy, więc teraz umawiam się poza domem, wiadomo.

mam osobny pokój, jestem samowystarczalny, teraz nie wyciągam ręki, czekam na ich inicjatywę. bo była jeszcze jedna sytuacja, gdy zostałem zamknięty w domu, na cały dzień od zewnątrz (są takie zamki, chyba wiecie o co chodzi; żadna nie odbierała telefonu, balkonem też nie mogłem wyjść - 5 piętro) wtedy też czekałem na jakiekolwiek przeprosiny, zwykłe sorry, nie było nic, ale no cóż, zdarza się. jednak teraz nie mam zamiaru się ugiąć. dziwna sytuacja, nie spodziewałem się tego i nie życzę nikomu. mieszkajcie z nieznajomymi - nie będziecie mieli przynajmniej oczekiwań : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brena
Vishuddha



Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1615
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław/Toruń

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 7:11 pm Temat postu:

ze współlokatorami bywa kiepsko. też miałam nieciekawe przejścia... może bez otwartego konfliktu, ale niestety koleżanka okazała się być mniej sympatyczna niż w szkole. chyba wolę dojazdy.

Zarek - po opisie Twojego zajścia ze współlokatorką można wnioskować, że ta miała w stosunku do Ciebie jakieś specyficzne plany. może jej się wydawało, że lubisz ją bardziej niż w rzeczywistości. kobity tak czasem reagują.

współczuję Qubo. co za słaba sytuacja. olej je najlepiej i zainwestuj w dobre piankowe stopery, żeby się nie denerwować. albo napierdalaj muzą aż współlokatorki osłabną - strategia dla wytrwałych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lachmyta
Manipura



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 7:22 pm Temat postu:

napierdalam muzą, no ale jak słucham gy!be albo sufjana, to nie mam szans wobec napierdalania iron maiden i rmf maxxx (dziwne połączenie, ale istnieje ; ))
byle do czerwca. : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schorzenie
Anahata



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 9:47 pm Temat postu:

true Brena, dokładnie to samo pomyślałem. cytat koleżanki w podobnej sytuacji: " albo ma okres, albo Cię nie lubi, albo Cię kocha".

lachmyto Ty z gimnajalistkami chyba mieszkasz Smile Wspieramy

Inna sprawa, że ja z nikim nigdy nie mieszkałem sam nie wiem jakbym się zachowywał. Wiem tylko tyle, na AGH na akademikach bym zdecydowanie nie wytrzymał - zero prywaty codziennie wódka - śmierć Smile
dalej wierzę że często idzie się z ludźmi dogadać chociaż czasem to trudne. Powodzenia raz jeszcze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lachmyta
Manipura



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon Sty 03, 2011 10:16 pm Temat postu:

haha, może masz rację Very Happy
co do akademików, to podziwiam ludzi, którzy tam mieszkają, nie chodzi tylko o AGH, to chyba syndrom akademika. Goszczę czasem u znajomych, mają taki harmonogram: poniedziałek-czwartek lekkie wudżitsu, piątek-niedziela ostra najebnia, a znaleźć czystą łazienkę na weekendzie to cud. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schorzenie
Anahata



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto Sty 04, 2011 1:27 pm Temat postu:

AGH używam z autopsji ale jestem pewien że reszta akademików ładuje równo.
dzisiaj właśnie kumpel z akademików o 10:30 przychodzi na zajęcia, w świetnym humorze, ewidentnie jedzie od niego wódką wstawiony jak bela i mówi że mu się sylwester przedłużył. śmierć dla organizmu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schorzenie
Anahata



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Sty 08, 2011 12:24 am Temat postu:

GARDŁO
więcej miodu w herbacie niż herbaty i jest jeszcze gorzej ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mefistoteles 26
Svadhisthana



Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy

PostWysłany: Sob Sty 08, 2011 10:29 am Temat postu:

Schorzenie napisał:
GARDŁO
więcej miodu w herbacie niż herbaty i jest jeszcze gorzej ^^

]


Zuj goździki nie wypluwając śliny przez jakąs minute, potem wez odrobinę wody do ust i plucz gardło przez jakies 2,3 minuty. NIE POŁYKAJ!!! Gardlo przestaje boleć juz podczas plukania Wink Powtarzaj nawet 3,4 razy dziennie. Na mnie zawsze działa Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mefistoteles 26 dnia Sob Sty 08, 2011 10:30 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brena
Vishuddha



Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1615
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław/Toruń

PostWysłany: Sob Sty 08, 2011 11:29 am Temat postu:

ludowe metody... przetestuję to kiedyś.
ponoć płukanie gardła wodą utlenioną też pomaga. ale jakoś mi się nie spieszy, żeby to sprawdzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
the patient
Part of Tool



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Silent hill

PostWysłany: Sob Sty 08, 2011 5:54 pm Temat postu:

Akcja dziekanat:
dzień dobry chciałem odebrać indeks
- wpłacił pan wszystkie raty?
tak
( pani sprawdza)
- zalega pan z wpłatą
nie
- tak 350zł
zapłaciłem w środę 150zł, oraz 200zł z stypendium powinno dojść
- mamy tylko dowód wpłaty 150zł, zalega pan 200zł.
ale...
- ma pan dowód wpłaty?
nie
- to niech pan mi nie przeszkadza, żegnam pana.
yyyy...

Kocham panią z dziekanatu. aż chcę chcę jutro pójść do tej "kochanej" pani i wręczyć jej dowód wpłaty na pendrive, bo mi się kurwa nie chcę tego drukować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Sob Sty 08, 2011 6:03 pm Temat postu:

Zaraz. To najpierw Ci powiedziała że zalegasz 350 a potem, że 200?
I wydrukuj lepiej, nie przyjmie Ci pendrive i jeszcze bardziej sie wkurzy Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
the patient
Part of Tool



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Silent hill

PostWysłany: Sob Sty 08, 2011 6:10 pm Temat postu:

tak najpierw że 350zł a potem 200zł naturalnie do księgowości poszedłem wyjaśnić. 200zł brakuje.
Nie znoszę tej starej kobiety od pierwszego wejścia do dziekanatu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schorzenie
Anahata



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Sty 08, 2011 6:54 pm Temat postu:

dziekanat ssie jaja i śmierdzi gnojem nic nie poradzisz Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Sty 09, 2011 3:43 pm Temat postu:

Chyba z 40 stopni gorączki, oczy pękają, głodu nie czuje, wszystkie chusteczki jakby po kranem były...

Yep. Od czwartku jestem chory, ale od wczoraj jest masakra. A w tym tygodniu mam oddać projekt z całego semestru (prawie nie zaczęty) i koło z fizyki 2 :///

Najgorsze jest to, że jestem sam w tym mieszkaniu cały czas... od dwóch lat. Niby to jest fajne, ale czasami psycha siada. I tak źle, i tak niedobrze. Ot, macie sekret czemu jestem taki nadaktywny w internecie.

Spać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum TOOL Strona Główna -> » O nas Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 56, 57, 58 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 57 z 65


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin