jak to się zaczęło?

kulawa · Wysłany: Czw Mar 16, 2006 4:08 pm Temat postu:

Szkoda tylko, że tak rzadko są puszczane w telewizji... może wtedy więcej osób by się pozarażało Razz

Scarlett · Wysłany: Czw Mar 16, 2006 10:03 pm Temat postu:

Mój prawie 70 letni obecnie tatuś przytargał kiedyś a to był początek lat 90 kasete Toola od jakiegoś faceta a że małe dziecko wtedy byłam trochę chyba za małe no ale cóż I tak sobie wyobrażalam że Maynard to wysoki brunet jak Pan z warzywniaka co się zawsze tak ładnie uśmiechał Cool

No wysoki zależy dla kogo,czy brunet jak to moja babcia mówi zależy gdzie Wink

Bez komentarza Ale wtedy byłam śmiertelnie zakochana w Laynie Staleyu a w ogóle jak człowiek miał 6 lat i skończył zerówke to taki stary się wydawał Wink

Rotten vomit · Wysłany: Sob Mar 18, 2006 6:28 am Temat postu:

Hmmm...U mnie zaczeło sie od klipu do "Prison sex" a potem zaprzyjazniłem sie z kolesiem który ma bzika (no teraz juz jest zbyt zajety by miec bzika - ale mial) na punkcie Toola i podrzucil mi 'Aenime" i "Lateariusa" (walic jak to sie pisze Razz

i tak wszyscy wiedza o co chodzi) Tak w ogóle dla jasności nei jestem jakims wielkim fanem toola..po prostu lubie Smile

I APC tez lubie... Smile

disgustipated · Wysłany: Pon Mar 20, 2006 8:14 am Temat postu:

przeczytalem o tym zespole w magazynie komiksowym Produkt. tam cos Ryba chyba napisal o nich, jakies pierdy, ale na tyle interesujace, ze siegnalem po muzyke Toola, akurat byla jesien 2001 wiec pierwszy byl lateralus, potem undertow w ktorym beznamietnie sie zakochalem, opiate tez byl fajny....aenime zdobylem jakis rok pozniej (!) zakupujac oryginala kasete Wink

ahhh, kasety... nowy album tez kupie na kasecie Very Happy

o ile bedzie...heh.

nie pogardze oryginalna plytka, ale kaseta ma swoj klimat...eeee, niewazne, hehkheh...

tak to sie zaczelo...jol Smile

Scarlett · Wysłany: Pon Mar 20, 2006 1:00 pm Temat postu:

Ale kasety szybciej się psują bo Opiate mam gdzieś na kasecie i tak trochę nawala:twisted:

the patient · Wysłany: Pon Mar 20, 2006 1:08 pm Temat postu:

ja posiadałem kasetę Lateralus'a ale przedałem za 20zł Very Happy

Scarlett · Wysłany: Pon Mar 20, 2006 1:18 pm Temat postu:

To chyba nawet dobra cena Nie wiem Question

No ja dość często wałkuję 1 upatrzoną piosenkę a potem kaseta się wciąga Tak ogólenie mało praktyczne jak dla mnie choć kaset mam dużo i to niektóre po ponad 10 lat mają ale które dzialają to nie wiem

Rotten vomit · Wysłany: Pon Mar 20, 2006 5:51 pm Temat postu:

JA tam mam wiekszosc na kasetach...Dla mnei to ma swój specyficzny klimat..jak na przykład słucham sobei takiej kasetki kupionej w 1986 roku Metallici EP:"Jump in the fire/ creeping death" bez zadnej obróbki cyfrowej i ze złuzyta juz (20letnia jak by nie patrzec) tasma...to ma dla mnei smaczek Razz

disgustipated · Wysłany: Śro Mar 22, 2006 12:17 am Temat postu:

Zielony dobrze gada, kaseta ma klimacik...

moj Slayer z 1991 albo Guns'n'Roses z 1993 to dopiero maja klimacik khehe ;P

jol

Rotten vomit · Wysłany: Śro Mar 22, 2006 5:48 am Temat postu:

No a teraz koncercik Gunsó[url] w Polsce (15 czerwca jesli dobrze pamietam)....Z takich starch kasett mam gdizes jeszcze orginalne And Justice for all na 2 kasetach (tak tak wtedy tak wyszła na 2óch winylach/kasetach) to jest dopiero brzmienie Razz

[/url]

AgnieshcA · Wysłany: Czw Mar 23, 2006 11:51 am Temat postu:

Mnie (i dzięki bogu) Tool'em zaraził kumpel ze wsi, który ukrywa się tu pod skromnym nickiem "the patient" 8-D

the patient · Wysłany: Czw Mar 23, 2006 3:43 pm Temat postu:

No bo kurcze trza ludzi zarażać pożądną muzyką Very Happy

eastia · Wysłany: Pią Mar 24, 2006 7:37 am Temat postu:

Michael3e<0>G · Wysłany: Pią Mar 31, 2006 7:03 pm Temat postu:

Witam serdecznie wszystkich mam na imie Michal i pochodze z 3miasta zespolem TOOL interesuje sie od kilku lat (ok 6) napewno od 2000 roku. Zainteresowalem sie nim przez przypadek jak to czesto bywa Smile

Zaczelo sie to od zespołu ktory uwazam za ciekawy i godny posluchania a mianowicie LED ZEPPELIN. Szukajac roznych interpretacji wykonania kawalka No quarter tegoz zespolu wpadlem na cover wlasnie TOOL-a. Zaciekawil mnie od razu ten kawalem sposob na wykonanie, podejscie zupelnie inne niz LED-ow poprostu WZIEŁO mnie Smile

. No i tak zaczela sie przygoda z tym zespolem, ktora trwa to dnia dzisiejszego. W miedzy czasie zainteresowalem sie troche ideologia, powiazaniami ze sztuką zespołu lecz szczerze mowiac nie potrwfilem sie nastawic na podobne myslenie (moze i lepiej moze i gorzej ), lecz szanuje ich tworczosc i ich sposob kontaktu z ludzmi(Koncerty w ich wykonaniu sa genialne thx ALEX GREY). To wszystko co chcialem napisac na ten poscik.

Ps. OCZYWISCIE czekam na nowa płyte, juz swiruje powoli bo wiem ze to za miesiac i nie moge sie doczekac odpalenia jej na moim CD-iku Smile

3manko wszystkim

nothing · Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 1:24 pm Temat postu:

to ja tez wam opowiem

.....gdzies w 1992 chyba , byly jeszcze wtedy pirackie kasety.Kupilem sobie kasete taka ALICE IN CHAINS z EP Sap.....i na drugiej stronie jakis zmyslny i przemyslny pirat dogral Opiate.....zupelnie mi nieznanej kapelki TOOL....no i zmiotło mnie......(mam tą kasetkę do dziś)......także na Undertow czekalem już , i kupilem sobie w dniu polskiej premiery kasetke (juz wtedy oryginalną)......od tego czasu TOOL towarzyszy mi ....a texty Maynarda przeplataja sie z zyciem moim i ten sam tekst przez ten czas potrafi miec różne dna pod dnem.....jak sen w śnie gdy budzisz sie ze snu i jesteś w kolejnym i tak do końca.....

Zaratustra · Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 12:22 pm Temat postu:

Heh, no jak zwykle w ramach wymiany rzynosiłem do szkoły dysk z filmami, w zamian za kupe muzyki na dysk Wink

Tak sie składało, że kumpel miał tyle płyt, że hooooohooho... i prawde powiedziawszy, nie pamiętam jak sie zaczeło dokładnie. napewno o Lateralusa, ale do dziś sie zastanawiam, co mnie skusiło, żeby tego słuchac, jak sie mogłem w to wciągnąć. Ta muzyka była tak diametralnie inna od tego co wtedy słuchałem, a to było, co by nie mówić, dosyć dawno... nawet nie pamiętam specjalnie uczuć, jakie mi towarzszyły przy pierwszych przesłuchaniach Smile

Pewnikim jest to, że najgorzej mi wchodziła Aenima- która dziś i do dźiś uważam za najlepsza płytke Toola. Właściwie od tych paru lat codziennie słucham kilka kawałków Toola... to jest już część mnie Smile

No i te teledyski, analizy Sobera w notatniku (czego niestety już nie mam), właściwie to Tool tak mnie wciągnął z powodu ideologii. Ja jeszcze przed poznaniem Toola miałem zapędy typowego nihilisty do opisywania wszystkiego i wszystkich, cóż... przez Toola poznałem Leary'ego, zainteresowałem sie bardzie "psychodela", co było strzałem w dziesiątke, porzuciłem chyba przede wszystkim moją pierwsza, wielka miłośc, tj. Metallikę Laughing

od której chyba każdy zaczynał... długo opowiadać. Piekna historia w każdym razie, tylko strasznie czasochłonna Smile

Ewelajn · Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 1:30 pm Temat postu:

hmm... na jakimś forum przecztyałam... miała to być muzyka zaiste psychodeliczna... ściągłam kilka kawałków, w tym pierwszy i ukochany - Sober. Tak od jakiegoś roku czasu jestem zaczarowana Smile

Junkie · Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 1:34 pm Temat postu:

mi ojciec kiedys dał pare kaset do przesłuchania i był tam MIN latelarus...wtedy cos we mnie wybuchło...to było cos nowgo, totalnie różniącego sie od tego co słyszałem do tej pory.

Zaratustra · Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 2:36 pm Temat postu:

Zazdroszcze gustów ojca, mój stary słucha wyłącznie Niemena...

A czas jak rzeka, jak rzeeeeka płyyynie... odnosi w przeszłość tamte dniii, aaa... Laughing

Rysio Snajper · Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 5:14 pm Temat postu:

w tym momencie debiutuje tutaj Razz

Pamietam pierwszy raz Toola usłyszałem/zobaczyłem w TV to była lista 30 ton, fragmencik był więc troche okrojony, a sama muzyka w pamieci nie zapadła. Pamietam, ze zastanawiałem sie jak mozna zrobic tak dziwny teledysk do... niczego nie podobny...Potem, natknalem sie na oryginalnego Lateralusa. przyjaciolka przyniosła plyte do pubu by ja komus pożyczyc, i wtedy kolejne zaskoczenie, jak mozna zrobic taką okładke??? W koncu pozyczylem plytke, heh ale nie te, ale jakiegos pirata Crying or Very sad

Pamietam The grudge i schism słuchałem na okrągło, reszta kawałków wydawała mi sie robiona na jedno kopyto (głupi byłem) i naprawde potrzebowalem czasu by wszystko zrozumiec i poukladac jak nalezy, od tej pory (poczatek 2002???) jest tylko Tool Very Happy