Nasze nastroje:D

Alice in Chains · Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 7:21 pm Temat postu:

oho! urodziny? szczęścia, Carmen!

Carmen · Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 7:24 pm Temat postu:

A dziękuję dziękuję bardzo Smile

Myślałam, że nigdy nie będę pełnoletnia, a jednak Mr. Green

Zaratustra · Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 3:16 pm Temat postu:

Najlepszego.

Carmen · Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 7:22 pm Temat postu:

Graias.
Pojutrze bawimy się u mnie za mnie, mam nadzieję, że wszystko wypali Smile

Zaratustra · Wysłany: Śro Paź 07, 2009 3:04 pm Temat postu:

Ludzie żyjcie coś bo nie mam z kim chlać tutaj we Wrocku specjalnie no

Carmen · Wysłany: Czw Paź 08, 2009 2:15 pm Temat postu:

O a propos wybiorę się chyba do Wro we wtorek na balety, jak wszystko dobrze pójdzie Very Happy

Trzeba się gdzieś ruszyć.

the patient · Wysłany: Czw Paź 08, 2009 3:40 pm Temat postu:

"będzie pan zadowolony..." jasne... czas pokażę Razz

the patient · Wysłany: Czw Paź 08, 2009 7:18 pm Temat postu:

Gites, załatwiłem sobie pewną pomoc, na uczelnie... i będzie trochę łatwiej... Dobrze mieć dobrą koleżankę na którą można liczyć...

Jutro do pracy i weekend na uczelni w Lublinie. w Niedziele mam wolne między wykładami 3 h to się zaopatrzę w kolejną książkę w empiku:D mam radość w oczach z tej ze okazji:P

Subterranean · Wysłany: Pią Paź 09, 2009 5:42 am Temat postu:

Zarazek przyjeżdżaj do poznania hehe

Jest spoko, jestem w końcu na krytyce literackiej, mam już temat pracy magisterskiej, powoli z moją druga połową przyozdabiamy mieszkanie, dziś sobie ide fundnąć jakąś knichę, wcześniej c zeka na mnie Greenaway do obejrzenia... ah no i wolne piątki... jak można tego nie docenić Smile

lady of the flowers · Wysłany: Pią Paź 16, 2009 11:07 am Temat postu:

Hej ludzie moi forumowi Wink

czytam sobie ten wątek z uśmiechem na twarzy, bo każdemu się jakoś układa Smile

Gratulacje Carmen, Patient, Sub!
I Zarazek wrócił na forum - po latach, ale jednak Wink

Ja sobie jestem w Brnie na Erasmusie i jest gorzej, niż myślałam po cudownym miesiącu, który spędziłam na kursie językowym w Pradze. Ale co za dużo international students, to niezdrowo. Nie będę się na tym rozwodzić Wink

mało mam tutaj do roboty, więc powróciłam na forum, co by nie być alienem w życiu. Poza tym jestem pod życiowym znakiem zapytania i ostatnio trochę mi ciężko. Muszę się czymś zainspirować. Tęsknię za Wrocem, znajomymi i koncertami...
Wracam do Polski 27 października i trochę pobędę, więc jeśli zlot doszedłby do skutku, prawdopodobnie mogłabym się na nim objewić ;P
Pozdrawiam.

the patient · Wysłany: Pią Paź 16, 2009 2:34 pm Temat postu:

No proszę kto sobie przypomniał o sobie:D witamy fajnie że się odezwałaś....

Trzymajcie kciuki abym jutro się z dziekanatem dogadał odnośnie przeniesienia mnie z jednej grupy językowej do drugiej. jak się nie uda to sobie po studiowałem....

Subterranean · Wysłany: Sob Paź 17, 2009 12:53 pm Temat postu:

lady zyje O.o

lady of the flowers · Wysłany: Wto Paź 20, 2009 7:32 pm Temat postu:

dobry wieczór.

i jak tam Robert, udało się?

ja po ciekawym weekendzie w Brnie jestem trochę sflaczała, więc zapodaję film i leżę w łóźku z laptopem.

Subterranean · Wysłany: Śro Paź 21, 2009 10:11 am Temat postu:

Nie chce mi się isc na Historię krytyki literackiej ;/ mój zapał do studiowania szybko maleje heh

dev · Wysłany: Śro Paź 21, 2009 10:35 am Temat postu:

W sumie jest wporzo, tylko muszę czekać do niedzieli na to jak rozwinie się pewna bardzo znacząca sprawa. Na uczelni fpytkę Wink

Mam już nawet przyjemny temat pracy i chyba niedługo się spręzę i zacznę pisać.

Subterranean · Wysłany: Śro Paź 21, 2009 11:29 am Temat postu:

Ha ja tez mam temat pracy. A w sumie dwa bo się nie mogę zdecydować... "Jednostka postludzka w literaturze współczesnej" albo "Wizje Osobliwości technologicznej w prozie nowoczesnej". jest tez opcja że będe pisał o modelach postrzegania rzeczywistości w ksiazkach Dicka, ale to raczej odpada, bo juz kilka takich prac pewnie było. A tak sobie popisze o Strossie, Eganie, Watts'e i Dukaju i bedzie git Smile

Co innego samo studiowanie na magisterium, które jest dosyć nurząąące i pieniądzochłonne.

lady of the flowers · Wysłany: Śro Paź 21, 2009 11:36 am Temat postu:

Od wczoraj, kiedy się dowiedziałam, co wymyśliła moja wspaniała uczelnia w Polsce, mam nastrój wysoce zjebany. Jestem na trzecim roku studiów licencjackich i od roku było mówione, że nie piszemy pracy licencjackiej, tylko mamy zdawać egzamin licencjacki, w szczegóły Was nie będę wtajemniczać. Wczoraj kolega napisał koleżance i mi, że jakaś komisja akredytacyjna narzuciła mojemu instytutowi, że mamy napisać dwie (tak, dobrze widzicie) prace licencjackie i jeszcze zdać ten egzamin, jakby nie patrzeć z całych trzech lat nauki. Rozważają do tego oczywiście dwie (bo niy ile, skoro mamy dwie prace napisać) obrony. Ja nie wiem. Najśmieszniejszy jest fakt, że wybierałam specjalizację po pierwszym roku i właśnie z tej specjalizacji miałaby być moja ew. praca (której miało nie być!) i egzamin. Okazało się, że teraz muszę napisać i pracę literaturoznawczą, co nie jest moją specjalizacją. I to do końca zimowego semestru. Podczas, kiedy jestem na Erasmusie i nie ma mnie we Wrocławiu, i dowiaduję się o tym właśnie teraz. To naprawdę wspaniałe, że nie obowiązują nikogo żadne reguły, terminy, ani zasady. Równie wspaniały jest fakt, że nas poza kolegą Adamem nikt o pracy nie poinformował i mogłybyśmy żyć w błogiej nieświadomości.

Poza tym znowu jestem chora i znowu mam problem z pęcherzem, wystarczyło, że wczoraj zmarzłam podczas szybkiego powrotu do akademika z uczelni i już. Musiałam samowolnie zapodać sobie antybiotyk, a teraz czuję się jak na ciężkiej fazie. Flaczę się w łóżku i nigdzie nie wyłażę. A miałam dzisiaj iść sobie popływać na dłużej....
Sad

dev · Wysłany: Śro Paź 21, 2009 11:53 am Temat postu:

Sub, ja dopiero licencjat będę pisał.
Lady, szybkiego powrotu do zdrowia Smile

Subterranean · Wysłany: Śro Paź 21, 2009 12:04 pm Temat postu:

Heheh... ja tez miałem małe zamieszanie, bardzo podobne do twojego Lady z pracą . Ale nie mailem egzaminu w końcu ani nic... podejrzewam ze będziesz miała i egzamin i pracę... Prawda jest taka ze na napisanie bardzo dobrej pracy wystarczy spokojnie dwa do pięciu dni. Ja napisałem w ciągu dwóch dni prace na 78 stron bodaj ze Smile

Carmen · Wysłany: Śro Paź 21, 2009 2:39 pm Temat postu:

Ja nie mam olimpiady z francuskiego do której bardzo intensywnie przygotowywałam się przez dość długi czas, tak samo zlikwidowali z niemieckiego, możliwe że z angielskiego a hiszpańskiej w ogóle nie ma, więc nawet nie mogłam o niej myśleć- ministerstwo nie ma kasy. Na studiach pomysł płatnego drugiego kierunku- to jest właśnie to, warunki, a raczej ich brak, które oferuje nam kraj dla naszego rozwoju.