KOBIETY vs MEZCZYZNI

Zaratustra · Wysłany: Wto Maj 06, 2008 8:15 pm Temat postu:

Eeee, ja nieobrażający się jestem Laughing

the patient · Wysłany: Śro Cze 04, 2008 8:15 am Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

lady of the flowers · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 1:56 pm Temat postu:

hmm, ostatnio doszłam wspólnie z Aen_ką do wniosku, że cała nieświetna większość facetów preferuje kobiety, które są od nich głupsze, mniej inteligentne, które będą się podporządkowywać facetom i oddawać się im w opiekę, najlepiej jeszcze, żeby nie miały swojego zdania (w takim wypadku facet może być nauczycielem). wtedy ego mężczyzny rośnie, może o sobie myśleć, że jest "przewodnikiem" dla tej małej istotki, która sama sobie nigdy nie da rady w życiu. może jej imponować, a ona może go podziwiać. babka się czuje bezpiecznie, bo ma takiego męskiego i roztropnego partnera, w zamian za to mu usługuje itd. myślę, że często faceci przy kobietach samodzielnych i o wyższym od nich poziomie inteligencji się gubią i boją się ich. właściwie czują się zagrożeni - ich pozycja lidera, dominatora już nie jest taka oczywista.

w większości przypadków związki chyba powstają w ten sposób. nawet nie trzeba sobie tego uświadamiać...

ale może jestem w błędzie, jednak na pewno przynajmniej w połowie przypadków taka prawidłowość zachodzi

the patient · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 3:27 pm Temat postu:

Ogólnie masz racje, ale wiesz wrzuciłaś do jednego wora wszystkich facetów. A jak wiadomo nie wszyscy tacy są, znam przypadki takie jak opisałaś że koleś szuka biednej myszki która no mniej od niego potrafi itd. Tylko trzeba pamiętać że jesteśmy tylko ludźmi i różnimy się od siebie, są też faceci co szukają inteligentnych dziewczyn i nie chcą jakieś "łamagi" która sobie w życiu nie poradzi.

co to łączenia się w pary to nie jest tak że łączę się na zasadzie że facet musi być lepszy. No lecz po części coś w tym jest, czemu? proste Dziewczyny oczekują mądrego faceta na którym mogą się opierać w razie jakiś niepowodzeń.

lady of the flowers · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 3:41 pm Temat postu:

no przecież napisałam, że cała nieświetna większość facetów, Robert Razz

znam takich, którzy szukają partnerki w pełnym tego słowa znaczeniu. Smile

no i jeszcze trzeba wspomnieć o pantoflarzach, którzy szukają mamusi.

z mojej perspektywy mężczyzna ma być mądry dlatego, żebym miała z nim o czym rozmawiać, żeby czuć, że się przy nim rozwijam, że obie strony wynoszą coś z tej relacji... każdy uczy się czegoś od tej drugiej osoby Smile

i fajnie byłoby mieć świadomość, że mój facet nauczył się dzięki mnie czegokolwiek, a nie tylko, że on jest moim guru i idolem...
Smile

the patient · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 3:47 pm Temat postu:

w byciu razem sądzę że każde uczy się czegoś od drugiego:D, i dominacja jednego nad drugim to dla mnie głupota. chodź słyszałem że dobrze jest jak któraś strona jest dominująca, ma ostatnie zdanie. Chodź z obserwacji moich rodziców i nie tylko widzę że lepiej wychodzą pary które się na wzajem uzupełnia, może czasem trudniej się dogadać, lecz lepiej na tym wychodzą.

Przepraszam że nie czytałem z odpowiednią uwagą Sad

aen_ka · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 3:49 pm Temat postu:

Z tego tematu z chęcią bym się doktoryzowała. Wink

the patient - wydaje mi się, że 95% facetów, gdyby przyszło im wymieniać cechy wybranki, wymieniłoby "inteligentna" i byłaby to cecha w Top5, powiedzmy. Bo oczywiste jest, że nikt nie chce pustaka, z którym można rozmawiać tylko o tipsach i lakierach do włosów, ani żadnej życiowej łamagi, jak to sam napisałeś. Smile

Pewien mój znajomy podczas rozmowy w dość żartobliwym tonie, o wymogach dziewczyny idealnej odpowiedział krótko "1. ma być piękna 2. ma mnie podziwiać. jak ma inne zalety, to fajnie, ale generalnie do ideału wystarczą te dwie" - i widzę w tym "żarcie" dużo prawdy, bolesnej wręcz.

the patient · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 3:59 pm Temat postu:

ja sobą że 100% by powiedziało "inteligentna", tylko że pojawia się kwestia wcześniej poruszana, dla wielu ma być inteligenta tylko żeby mniej niż ja wiedziała, niestety to jest fakt. Dalej wielu facetów boi się kobiet mądrych które chcą coś osiągnąć i co tu się oszukiwać, są mądrzejże ( powiedzmy ) przeciętnego faceta. Np mechanik wie wszystko o samochodach co to nie on, i nagle ma klienta kobietę, która mu mówi dokładnie co się popsuło w jej samochodzie i co chcę aby zostało naprawione. Taki koleś skuli ogonek szybko i na pewno nie będzie chciał z taką dziewczyną być bo by czuł gorszy i niepotrzebny skoro owa dziewczyna zna się na rzeczy. Dalej koleś przystawia się do dziewczyny pokazuje co to nie on, co potrafi jaki mądry a dziewczyna go ładnie jednym zdaniem zgasi od razy ogonek podkulony i ucieka.

lady of the flowers · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 3:59 pm Temat postu:

tak wnioskuję, że tylko mężczyzna dowartościowany mógłby szukać partnerki równej sobie, hmmm....

aen_ka · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:11 pm Temat postu:

No i jeszcze kwestia wymagań, jakie stawiamy. Ja np. niedawno się dowiedziałam /od faceta, który mnie notabene nigdy w życiu nie widział/, po wcześniejszym przedstawieniu swoich "wymagań", które występują tylko w sferze ciężkiej imaginacji, bo w praktyce nigdy się to nie sprawdzało i nie spotkałam nigdy człowieka, który by spełniał wszystkie zachcianki, że z moim wyglądem to delikatnie mówiąc mam za duże wymagania i że chyba się przeceniam. Very Happy

A niby jakie znaczenie ma wygląd, i czy trzeba być Miss Polonia, żeby "żądać" jakichś tam cech? A może na to każdy facet ma proporcję, wygląd kobiety a dopuszczalna ilość wymagań z jej strony, i każdy sobie kalkuluje, a my, biedne istoty i puchy marne, żyjemy w ignorancji? Wink

lady of the flowers · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:21 pm Temat postu:

LOL. Powiem krótko - pacan. I jakoś nie czuję, że przegięłam, bo w zasadzie to, co powiedział wymaga jeszcze większego epitetu. Jeśli już jakieś proporcje sobie w głowie układa, to zapewne przyrównuje do siebie złe wartości...
Poza tym co do wyglądu są różne gusta. Tyczy się to również facetów Smile

Subterranean · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:22 pm Temat postu:

Dupa tam, może ze mnie stary dziad, ale jak dla mnie wygląd jest mniej istotny niż to czy sie dogaduje z dziewczyną. Jakbym z jakąs nie miał wspólnych tematów do rozmowy, to bym w życiu sie z nią nie umówił... Bo i po co?
Hmm... no ale fakt, ja sie poczuwam dosć dowartościowany może to dla tego hehe

a tak wogóle to nie bardzo kumam z tymi wyamganiami:
-że niby im mniej solarowa (ewentualnie necroblado-czarnotuszowa) dziewczyna tym mniej sie o związek dbac powinno? lol...

Non kapiszi.. Smile

aen_ka · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:27 pm Temat postu:

Sub, tu chodzi raczej o to, że jak laska jest zajebista /lachon sensu stricte/, to może mieć wymagania super high, i wtedy facet sobie może przekalkulować, ile z nich spełnia i czy ma szansę. A każda brzydsza powinna mieć wymagania proporcjonalnie mniejsze. Dochodzimy tutaj do bzdurnej implikacji, że im bardziej pasztetowa laska, tym łatwiej można ją "mieć".

lady of the flowers · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:34 pm Temat postu:

Niedojrzałe podejście reprezentuje po prostu wyżej wspomniany koleżka i tyle, co tu dużo mówić.... Jest na to kilka dowodów, taka krótka wypowiedź starczy, by pod tym względem można było go oceniać. Brr, aż mnie wkurzył nieco. Smile

I tak jeszcze trochę z własnego doświadczenia - widzę, że najbardziej w porządku wobec mnie są faceci, którzy mają poczucie własnej wartości i "trochę" więcej dojrzałości niż przeciętniacy w ich wieku. Nie tchórzą i przede wszystkim - świetnie się z nimi rozmawia. Reszta, która oczekuje ode mnie bycia Miss Polonia (żebym niby wtedy zyskała na wartości) zachowuje się jak szczeniaki bez jaj.

Subterranean · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:35 pm Temat postu:

No o to mi chodziło wszako tylko z nieco innego punktu widzenia że tak powiem- w każdym razie kapuje^^ Nie zebym popierał taki tok myślenia, bo każdy człowiek zasługuje może miec takie same wymagania wobec innych itd etc (no chyba że to Frycel czy inna kanalia )

the patient · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:45 pm Temat postu:

Skoczyliście do tematu wygląd, niestety nie da się ominąć go. Powiem tylko tyle nie wszyscy faceci latają a dziewczynami co są modelkami, np mnie się takie rzadko podobają. A jak ostatnio oglądałem miss świata, to przepraszam bardzo ale ja tam ani jeden ładnej dziewczyny nie widziałem. Kłania się mój gust:D

Co do wymagań, Każdy jakieś ma, co jest oczywiste. Lecz trzeba wiedzieć ile samemu się jest wartym i ile można oczekiwać. dwa jak się zakochasz to nie które oczekiwania są nie istotne. Chodź zauważyłem że dziewczyny patrzą na zawartość portfela kandydata, niestety to jest prawdą, i co raz więcej dziewczyn tak robi.

Subterranean · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:48 pm Temat postu:

A ja sie z tym jeszcze nie spotkałem.. wogóle jakos nigdy nie doświadczyłem czegoś w stylu powyższych. ANi ze swoich przezyc ani kumpli i kumpel... Może dlatego że generalnie mało miasto jest ten Żagań a w Gorzowie sie wycinam ze społeczeństwa heh...

the patient · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:50 pm Temat postu:

Ja się spotkałem, i to na mojej osobie.

aen_ka · Wysłany: Pią Cze 06, 2008 4:59 pm Temat postu:

the patient - jasne, że grunt to wiedzieć, ile jest się wartym i ile można oczekiwać, na podstawie powyższego. Ale w stwierdzeniu owym, że niby nie jestem wystarczająco ładna, by mieć powiedzmy 10 wymagań, widzę jakiś chory absurd /no nie wiem, może nie powinnam, może faktycznie moim jedynym wymaganiem powinno być "byleby był" i jak się taki znajdzie, to będzie great success ;D/

A z tym portfelem to się robi jakiś globalny stereotyp. Wink

Sporo jednak chyba zależy od przedziału wiekowego w tym względzie. Ja np. na zawartość portfela nie zwracam uwagi, bo w przedziale wiekowym, który mnie interesuje, większość potencjalnych i tak jest na utrzymaniu rodziców ciągle. Smile