Czym się zajmujecie w życiu prywatnym

nothing · Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 9:14 pm Temat postu:

nie lubie hippiesow

Junkie · Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 10:06 pm Temat postu:

a czemu

?

nothing · Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 10:10 pm Temat postu:

a nie wiem sa jacys rozmemlani i pija i cpaja dosc (sposob na zycie) i uwazaja sie zwykle za artystow przy tym

(a moje kolezanki dodaly by ze smierdza, ja nie wiem nie wachalem )

Zaratustra · Wysłany: Śro Wrz 19, 2007 4:37 pm Temat postu:

To są jeszcze hipisi?

Subterranean · Wysłany: Śro Wrz 19, 2007 5:13 pm Temat postu:

siedzą po lasach i przytulają drzewa. Dendrofile.

Zaratustra · Wysłany: Śro Wrz 19, 2007 5:32 pm Temat postu:

Niue no kiedys to rozumiem, sam bym pewnie nim byl, mialem kolezanke ktora ubierala sie na hipisowsko, ale bez jaj, toc szatanistow i indian jest chyba wiecej niz hipisow Laughing

nothing · Wysłany: Śro Wrz 19, 2007 9:47 pm Temat postu:

ale studenci sa gorsi od hipisow, dzis mnie denerwowalo ich podskakiwanie na bulldogu......przepocone swetry i smierdzialo cebula fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj Idea

Zaratustra · Wysłany: Śro Wrz 19, 2007 11:25 pm Temat postu:

skąd wiesz ze to studenci Laughing

moze kucharze, albo w McDonaldzie pracują.

nothing · Wysłany: Śro Wrz 19, 2007 11:31 pm Temat postu:

ej studenci jak w morde strzelil.....napija sie i przewracaja pozniej....a skacza jak pileczki (gora - dół)....zwykle wchodze w takie podskoki i rozpierdalam po scianach towarzystwo.....a dzis nawet mi sie nie chcialo.... ( tylko jak zagrali cover the clash to se pouzywalem troche)

( w macu to pachnie przy tym czego tam doswiadczylem Razz

)

Zaratustra · Wysłany: Śro Wrz 19, 2007 11:40 pm Temat postu:

Czego mozna doswiadczyc w macu hehe.

A ja student jestem i nikt mnie po scianach nie rzuca, bo się kule w kłębek w razie niebezpieczeństwa Laughing

nothing · Wysłany: Śro Wrz 19, 2007 11:44 pm Temat postu:

Ale to jest specyficzny rodzaj studenta......

Subterranean · Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 6:35 am Temat postu:

No nie wszyscy studenci śmierdzą cebulą Very Happy

Ja chyba nie śmierdze...

lady of the flowers · Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 8:57 am Temat postu:

wypraszam sobie, ja nie mam przepoconego swetra, nie skaczę jak piłeczka, nie chleję do upadłego, nie śmierdzę cebulą/tudzież czosnkiem/ i nie chodzę na koncerty Buldoga Laughing

a mimo to jestem studentką. (wczoraj na Antimatter chyba byłam w mniejszości towarzystwa ok. 20 roku życia, sami starsi ludzie niemalże)

Zaratustra · Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 1:59 pm Temat postu:

No mi siostra w sumie kiedyś mówia, że nie pachnę (ale nie od razu że śmierdzę), jakimś "trocinami" , nie wiem jak to rozumieć Laughing

(nie ma co rozumieć trza o higienę dbać! o)

A na Bulldoga bym poszedł jak na wszystko gdzie jest Kazik, ale kaski dużo bym dał co najwyżej na dłuuugi i dobry koncert Kultu

nothing · Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 4:17 pm Temat postu:

Zaratustra · Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 4:22 pm Temat postu:

No rok temu, nie pamiętam czy w Październiku czy jeszcze Wrześniu... albo Listopadzie ( Laughing

) W Hali ludowej za 3 dychy z hakiem odjebali taki koncert że go do końca zycia nie zapomne... bo w wiatrówce całe 2 i pół godziny mordowałem publiczność Twisted Evil

Na pewno będe w tym roku na wielu koncertach, i obym nie walił przy tym cebulką Laughing

Carmen · Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 5:15 pm Temat postu:

Ja byłam na nich za dwie dychy, kto da mniej Cool

lady of the flowers · Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 5:45 pm Temat postu:

ja za 15

Zaratustra · Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 7:57 pm Temat postu:

Ja chyba jak nothing byłem na Kaziku za free, kto da mniej Razz

Manica · Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 9:20 pm Temat postu:

Ja nie byłam w ogóle Razz