Co wam w uszach gra?

Toolica · Wysłany: Nie Lip 09, 2006 3:11 pm Temat postu:

Coma - Listopad...

the patient · Wysłany: Nie Lip 09, 2006 5:14 pm Temat postu:

No - man fajnie się przy tym można relakcować, wcześnej leciał zespół Porcupine tree.

Zaratustra · Wysłany: Nie Lip 09, 2006 7:03 pm Temat postu:

Reflection, bo noc sie zbliża

the patient · Wysłany: Nie Lip 09, 2006 8:51 pm Temat postu:

no-man - "Returning jesus" bardzo ciekawe dzieło muzyczne, przy tej muzyce wszystkie złe emocje z ciebie wyjdę i się uspokoisz.

Zaratustra · Wysłany: Nie Lip 09, 2006 10:05 pm Temat postu:

10 000 days, ten kawałek jest po prostu doskonały

the patient · Wysłany: Nie Lip 09, 2006 11:36 pm Temat postu:

oj tak kawałek przedni, klimat powalający.

Toolica · Wysłany: Pon Lip 10, 2006 6:23 am Temat postu:

SBB- I need you baby Laughing

Zaratustra · Wysłany: Pon Lip 10, 2006 1:44 pm Temat postu:

TOOL- Bottom, swietnie na wokalu Maynard zapodaje, w ogóle to ostatnio nie mam ochoty na nic poza słuchaniem Toola Smile

Toolica · Wysłany: Pon Lip 10, 2006 1:56 pm Temat postu:

Dredg- Sanzen...

nothing · Wysłany: Wto Lip 11, 2006 8:53 pm Temat postu:

PELICAN- PELICAN Very Happy

the patient · Wysłany: Wto Lip 11, 2006 9:27 pm Temat postu:

King Crimson - Dangerous Curves ten utwór opanował dziś mnie totalnie nie wiem który raz dziś leci normalnie mam manie na jego punkcie.

nothing · Wysłany: Śro Lip 12, 2006 10:40 am Temat postu:

cala noc sluchalem FINAL-3.....szczegolnie 2 plyta z zestawu...masakra

Toolica · Wysłany: Śro Lip 12, 2006 10:53 am Temat postu:

Nine Inch Nails- Starfuckers, Inc. Laughing

nothing · Wysłany: Śro Lip 12, 2006 11:08 am Temat postu:

ja za chwile kupuje 3 plyty

:

A LIFE ONCE LOST - Hunter

LIFE OF AGONY - Broken Valley

KARATE - Cancel/sing

a pozniej pojde do domu i bede sluchal ich, mniam Very Happy

Toolica · Wysłany: Śro Lip 12, 2006 11:20 am Temat postu:

oj, Life Of Agony, ta płytka jest dobra... oj, a szczególnie ta gitara w Don't Bother... Very Happy

Zaratustra · Wysłany: Śro Lip 12, 2006 11:32 am Temat postu:

eee nie lubie tego kawałka Shakiry

Toolica · Wysłany: Śro Lip 12, 2006 11:33 am Temat postu:

buahahah.... a ja wprost uwielbiam Twisted Evil

Toolica · Wysłany: Czw Lip 13, 2006 1:43 pm Temat postu:

Audioslave- original fire.... Twisted Evil

oczywiście ze strony oficjalnej

the patient · Wysłany: Czw Lip 13, 2006 1:48 pm Temat postu:

u mnie króluje King crimson - the power to believe to mnie ten album pochłonoł to aż sam się zdziwiłem. Bardzo mi się podoba 4 częściowy utwór tytułowy z prostymi słowami
i utwór instrumentalny "Dangerous curves"

nothing · Wysłany: Czw Lip 13, 2006 1:49 pm Temat postu:

90 DAY MAN - Panda Park Very Happy

no dobrze

Review by Charles Spano
Panda Park is an undeniably brilliant record that finds an uncompromising, always striving-to-evolve band totally on top of its game. This is what Aladdin Sane might sound like, had he gone into hiding in 1974 only to re-emerge three decades later in a Chicago indie rock outfit. To Everybody may have hinted at the direction the 90 Day Men would take with Panda Park, but it still comes as a shock — the group has gone from being confounding post-hardcore to defining what could be called post-piano pop. They mash Warm Jets-era Eno, Elton John, Bowie, T. Rex, Wendy Carlos (check the analog vibe on "When Your Luck Runs Out"), ELO, and the entire history of Chicago's experimental rock into a caterwauling, spaced-out collection of catchy insanity. Is this the first hardcore pop album? It's certainly challenging and unforgiving on tracks like the piercing and awkward "Chronological Disorder" and there's a weirdness that suggests something is impending. But there's no slick, Interpol gloom and doom or '80s keyboard new wave — which would have been the easiest approach. On the contrary Panda Park is uplifting, mesmerizing, glittery, and unapologetically psychedelic while sounding rooted in both '70s prog and skewed latter-day punk rock. The 90 Day Men have landed with an album that acknowledges their forebears while owing them nothing — and they may be the most relentlessly original band of the year. Panda Park is like Revolver from a group raised on Fugazi — God help listeners when they release their Sgt. Pepper.

1 Even Time Ghost Can't Stop Wagner 90 Day Men 6:28
2 When Your Luck Runs Out 90 Day Men 2:51
3 Chronological Disorder 90 Day Men 6:03
4 Sequel 90 Day Men 1:15
5 Too Late or Too Dead 90 Day Men 4:28
6 Silver and Snow 90 Day Men 5:02
7 Night Birds 90 Day Men 8:30