Wasze zwariowane akcje

the patient · Wysłany: Pią Cze 30, 2006 9:42 pm Temat postu: Wasze zwariowane akcje

Każdy z Was na pewno miał w życiu jakieś zarąbiste przygody, którymi chciałby się z wszystkimi podzielić... . Wypisujcie Wasze najbardziej odjechane akcje!

Scarlett · Wysłany: Pią Cze 30, 2006 9:51 pm Temat postu:

o to żeś tematem poleciał Troche dużo by opowiadać o akcjach na koncertach opowiadać nie będe Wink

Z cyklu życia codziennego to ok
ćwiczenia z moczu z biochemii i nikt nam nie powiedział że musimu nasikać A że facetów cioty mamy w sekscji (grupa dzieńska dzieli się na sekcje przyp red) Wink

ja z koleżanką wziełyśmy zlewki bo wymyślilam że możemy okupywać łazienke Jakąś dziewczyne napastowałyśmy żeby nasikała Potem latałyśmy po całej uczelni żeby nam ktoś nasikał Wróciłyśmy na ćwiczenia to jak nas dr S postarszył że cała grupa będzie mieć ćw nie zaliczone no to poszłyśmy same do łazienki 10 minut siedziałyśmy ze zlewkami między nogami i czekałyśmy na natchnienie Wink

Moja koleżanka stwierdziła że to musiało być upokarzające i tu widać różniec bo dla nas wiele rzeczy jest oczywistych Laughing

Mnie tam śmieszyło latanie ze zlweką na mocz a potem paradowanie przed 1 rokiem ze swoimi sikami Laughing

No więc to jest ostatnio najdziewniejsza rzecz jaką zrobilam Proszenie obcych ludzi i to jeszcze nie z lekarskiego żeby nasikali do zlewki Wink

przyTOOLny · Wysłany: Sob Lip 01, 2006 8:22 am Temat postu:

Hehe mnie się przypomniało jak moja siostra miała jakieś praktyki w sanepidzie. I niewiem czy się tam bawiła z sikami i kupami innych ludzi, ale opowiadał taką historie przy kolacji Laughing

. No więc starsza i po przejściach pani z sanepidu żaliła się że ludzie nie wiedzą co z tymi pojemniczkami zrobić. Tutaj wymieniła pare osób które przyniosły pojemniczek na kupke, tyle tylko że ludzie chyba byli z tych co do media nie wpuszczają bo postanowili w małym pojemiczku upchać całe swoje odchody. No więc przynoszą takie pudełka które ledwo sięe zamykają. Jednak pierwsze miejsce zajął facet który przyszedł na badania kupki. Dostał pudełeczko i pierwsze co zrobił (nie szedł do wc) tylko na oczach baby z sanepidu która wręczyła owe pudełko wyciągnął pudełko po zapałkach i przełożył ową treść do wręczonego pojemniczka. Babka strzeliła karpika. No ale cóż nasz klient nasz pan!

Z moich przygód Laughing

A było to na pierwszym roku studiowania. Jako ze student nudzi się w weekend postanowiłem z kumplem iść na jakieś disko Laughing

Jako że zabawy tego typu nie są zbyt interesujące postanowiliśmy że najpierw do slkepu późnej do innego kumpla i dopiero na impreze. Celem naszej wyprawy do sklepu padły 4 wina marki "Owoce lasu" cena 6,5zł Crying or Very sad

Nawet mieliśmy sie nimi podzielić z 3 kumplem ale nie wyszło. pojechaliśmy do niego i tam również zakupiliśmy po 2 na głowe. Jako że człowiek mocno znieczulony by nie słyszeć/czuć jaka to impreza poszliśmy na nią. Weszliśmy i pierwsze co to widze laske kumpla której tam nie powinno być bo powiedziała że jest chora i nie idzie na żadne disko Laughing

Koleś zmasakrowany winami coś mu odwaliło ( a że po % staje się niebezpieczny) poszedł w okolice kibla i z całej siły przywalił ręką w ściane. Efekt łapa rozwalona krew się leje. Dalej nie pamiętam co było. Ale chyba stałem obok ochroniarza i dostałem wpierdziul ( niewiem za co do dziś chyba sobie trening urządził) Obraziłem się na impreze wychodze patrze a kumpel już się szarpie z innym narąbanym. Jako że chuchro ze mnie straszne wkroczyłem do akcji ratowania kumpla. Nagle podjerzdzą radiowóz i wyłazi z niego policjant i mówie że było zgłoszenie że jakaś dwójka narąbanych ludzi się bije. Jako że na placu boju w takich sytuacja zostają najbardziej ranni, kobiety, albo cioty, tłumaczymy policjantowi że to nie my. Lecz dowód w postaci zakrwawionej ręki kumpla nie jest przekonywujący. Piesio coś nam tłumaczy że to my że nadajemy się na izbe wytrzeźwień (najdroższy hotel w mieście ok 300zł za nocke). My się tłumaczymy jak możemy. Lecz nagle (będe go wielbił za to) policjant bierze radio i mówi "Mamy tutaj dwóch pijanych studentów co mamy z nimi zrobić" odp "A PUŚCCIE ICH!!". Ale policjant się mu tam coś zaczyna tłumaczyć że może lepiej nas zabrać a my z kumplem ' HA HA HA HA NIE MOŻECIE NAM NIC ZROBIĆ MACIE NAS PUŚCIĆ" na koniec spotaknia z nimi pogłaskałem jednego po głowie i poszliśmy do mieszkania. Efekt imprezy był taki .52zł koszt wina, Zakrwaione ubrania prze rozbitą ręke kumpla, świadomośc że nie wylądowało się na izbie wytrzeźwień - Bezcenne Laughing

peezdro

the patient · Wysłany: Czw Gru 07, 2006 2:49 pm Temat postu:

no co jest ludzie nie mieliście w swoim życiu zwariowanych sytuacji?

Scarlett · Wysłany: Czw Gru 07, 2006 7:15 pm Temat postu:

Ja miałam i ciągle mam ale za dużo by o tym gadać Ja mam troche spaczone pojęcie o czym mówić a o czym nie Laughing

[/img]

Zaratustra · Wysłany: Pią Gru 08, 2006 12:01 am Temat postu:

Moje?

AAAAAAAAAAAWWWwwwWAaaaAAA!!!!1

Qurwa odpał mam, u kumpla siedze nie jadeł mic od 8 rano, heheheh i chuj jade w sobote do Lodzi a potem do wawy, nie wiem, moze bede...mistrzem tego tekkena jebanego

Manica · Wysłany: Pią Gru 08, 2006 9:41 am Temat postu:

haha Zarazek, ja tez jadę w sobotę do Łodzi Wink

ale zostaje tam do niedzieli, nie jade na zadnego tekkena

Zaratustra · Wysłany: Pią Gru 08, 2006 9:58 am Temat postu:

No no no no no! To jak coś bede w Empiku, moze rozpoznasz mnie wsrod kilkuset osob Wink

Tak swoja droga to dzisiaj jeszcze stwierdze ostatecznie czy...heh...mam kasiore na taka inwestycje Wink

Manica · Wysłany: Pią Gru 08, 2006 10:14 am Temat postu:

A wiesz, może nawet się przejdę Wink

topaz · Wysłany: Pią Gru 08, 2006 11:22 am Temat postu:

Scarlett · Wysłany: Pią Gru 08, 2006 11:50 am Temat postu:

Ostrzeżenie jak ostrzeżenie Niektórych rzeczy wole nie mówić szczególnie jeśli są związane z medycyną Wink

topaz · Wysłany: Pią Gru 08, 2006 1:24 pm Temat postu:

Zrób nam tą przyjemność Wink

Zaratustra · Wysłany: Sob Gru 09, 2006 2:24 pm Temat postu:

Zaratustra · Wysłany: Sob Gru 09, 2006 2:27 pm Temat postu:

Oooo właśnie coś napisal Laughing

Vai · Wysłany: Śro Sie 29, 2007 2:22 pm Temat postu:

Kiedyś na obozie w ośrodku wypoczynkowym wraz z koleżanką powiesiłyśmy na wszystkich toaletach, na wszystkich prysznicach i na wszystkich lustrach nad zlewami karteczki samoprzylepne z napisem "Rezerwacja". Jakiś czas ludzie faktycznie jakby mniej zaczęli korzystać z usług sanitarnych czy higienicznych. xD A później karteczki zostały zerwane i można było je zastać w różnych innych miejscach... Ale nie zapomnę rozmów typu "- Idziemy się wykąpać. - Nie, musimy poczekać, zarezerwowane jest." Razz

Francis · Wysłany: Pon Wrz 07, 2009 8:11 am Temat postu:

Ta sytuacja akurat nie przydarzyła się mi tylko koledze kolegi kolegi tego kolegi...

Był sobie pewien owczarek niemiecki, który miał schiza i znosił pod drzwi domu rożne dziwne rzeczy tj wiaderko (dziwne jak dziwne xD), wiewiórkę, buty sąsiada, kurę kamikadze itd.

Pewnego razu jednak właściciele znaleźli pod domem jamnika sąsiada... zdechłego i całego w błocie... Możecie się domyślać kto go tam przyniósł 8D

Właściciele owczarka oczywiście w szoku nie wiedzieli co robić. Jednak niepospolity umysł Pana domu wpadł na pomysł aby umyć denata i wsadzić go z powrotem do budy...

Wszystko poszło jak z płatka.

Jednak na drugi dzień przychodzi właściciel jamnika... i mówi:
-Pies mi zdechł. Ja go zakopał. A na drugi dzień w budzie siedzi.

THE END

the patient · Wysłany: Pon Wrz 07, 2009 3:29 pm Temat postu:

Padłem...