24 czerwca 2006 Spodek Tool ;]

lady of the flowers · Wysłany: Wto Lut 06, 2007 2:00 pm Temat postu:

my byliśmy o 16 pod Spodkiem, kiedy wpuszczali od 17:30 i prawie nikogo tam jeszcze nie było aż tak za bardzo, nie było dzikich tłumów... Smile

dobra, koniec tych wspomnień, bo się rozmarzę za bardzo Wink

też myślę nad miejscem siedzącym...tzn no rozważę tę możliwość, póki co nie ma co myśleć Wink

Manica · Wysłany: Wto Lut 06, 2007 3:22 pm Temat postu:

My byliśmy o 18 (bo przecież trzeba było zjeść obiad Laughing

) i kolejka miała lekką długość Wink

Ale bardzo sprawnie wszystko szło, nawet 10 minut nie staliśmy, nawet piw nie zdążyliśmy wypić cąłych Cool

nothing · Wysłany: Wto Lut 06, 2007 4:40 pm Temat postu:

o 18 to bylem jeszcze trupem , ocknąlem sie okolo 19...... Razz

mam w telefonie sms do Pani Marty o tresci "a nothing is dead" .....z godziny 19.16..... PAMIĄTKA Very Happy

lady of the flowers · Wysłany: Wto Lut 06, 2007 5:53 pm Temat postu:

hihi ja wszystko skasowałam, nawet nie mam już tamtego numeru, nie mam archiwum gg z tamtego czasu, ale wszystko co najlepsze mam w głowie...no i bilet.. Smile

i znajomi

Zaratustra · Wysłany: Śro Lut 14, 2007 9:14 pm Temat postu:

Boshe ludzie ile mozecie gadac tym 24 Czerwca Laughing

Dla mnie to byl dzień traumatyczny, w dodatku im dluzej go wspominam, tym bardziej chce o nim zapomniec... nigdy nie mam zamiaru tego powtorzyc, wiec nie liczcie ze zobaczymy sie kiedys przed jakims koncertem;)

To w ogole nie moj swiat, chociaz jak graliby za darmo... Wink

. Eh, sam juz nie wiem.

Carmen · Wysłany: Nie Mar 11, 2007 3:03 pm Temat postu:

Maynard miał na tym koncercie głos, jakby wcześniej rozgrzewał się przy Ticks And Leeches Laughing

Zaratustra · Wysłany: Czw Mar 15, 2007 12:35 pm Temat postu:

Mnie najbardziej rozwaliło jak ośmieszyli Schizma jeeezuu...