Mało znane zespoły

dev · Wysłany: Pią Sty 30, 2009 5:13 pm Temat postu:

To był sarkazm Razz

nothing · Wysłany: Pią Sty 30, 2009 6:21 pm Temat postu:

no no lekko wyczuwalny Razz

Sober? · Wysłany: Śro Mar 04, 2009 9:36 pm Temat postu:

Habit Of Mind - udostępnił dwa utwory instrumentalne i wygląda na to, że zakończył "karierę"... Chyba, że wiecie coś więcej...
[link widoczny dla zalogowanych]

ZOOid - też polski zespolik, z tym, że im udało się wydać płytę. Ma coś w sobie interesującego/denerwującego (niepotrzebne skreślić albo zostawić oba)
[link widoczny dla zalogowanych]

Alice in Chains · Wysłany: Czw Mar 05, 2009 7:21 am Temat postu:

Jak już przy Polsce jesteśmy..

Zespół Highwind o lekko(?) grunge'owym zabarwieniu, nagrali jeden album i zespół się rozpadł. Całkiem przyjemna muzyka, genialnie zachrypnięty wokal... Według mnie, gdyby grali jakieś 15 lat wcześniej mogliby zająć dość dobre miejsce na ówczesnej, polskiej scenie.

[link widoczny dla zalogowanych]

ivan · Wysłany: Sob Mar 07, 2009 12:46 pm Temat postu:

Nie wiem, czy znacie, ale Happy Pills - kolejna fajna nasza kapelka, poniżej świetna płytka - Lo-Fi

[link widoczny dla zalogowanych]

I może jeszcze Something Like Elvis (czasem używany skrót - SLE) - polski zespół rockowy, grający muzykę oscylującą między hardcore'em, noise rockiem a post-rockiem.

Shape: http://www.mediafire.com/?nziz2hdjtjj

Personal Vertigo: [link widoczny dla zalogowanych]

toolowiec · Wysłany: Sob Mar 07, 2009 3:17 pm Temat postu:

Something Like Elvis jest oczywiście świetne ale raczej nie zaliczyłbym ich do "mało znanych zespołów" Smile

Kapela w wielu kręgach kultowa.

ivan · Wysłany: Nie Mar 08, 2009 12:26 am Temat postu:

wszystko jest względne - jeszcze wczoraj ich nie znałem;)

Hmm, mogę jeszcze polecić kolejny polski zespół - Folder, z naprawdę fajnym kobiecym wokalem.

Folder - Red Lof: [link widoczny dla zalogowanych]

smykusmyk · Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:36 am Temat postu:

Jako, że ostatnimi czasy - delikatnie mówiąc- eksperymentuję z post rockiem, polecam kapelę A whisper in the noise. Aktualnie męczę krążek "Through the Ides of March" z 2008 roku, aczkolwiek mam tez za sobą "Dry land" i "As the Bluebird Sings" i powiem szczerze - it's a kick-ass! Bardzo porządny kawałek postrocka, momentami nawet indie. Przejmujące i cholernie niepokojące. Niestety na YT znalazłam tylko słabej jakości nagrania z koncertów. "As we where" brzmi jeszcze jako tako, zatem odnośnik poniżej.

edit.

Posłuchałam tego. I nie da się słuchać. Poniżej "Carpenters' Coalmen". Zajebisty kawałek imho, aczkolwiek nie oddaje tego apokaliptycznego klimatu całokształtu.

Jeśli chodzi o klimaty postrockowe, to zakochana jestem w Crippled Black Phoenix. Kapela to zlepek muzyków z Portishead, Mogwai, Electric Wizard... Co zatem może powstać z takiej mieszanki? Zapewniam, że rezultat jest niezwykle zaskakujący. O ile połączenie Mogwai i Portishead może ukierunkować muzykę w stronę melanholijnego, depresyjnego biadolenia, o tyle takie Melvinsove, stonerowe Electric Wizard - nie ma mocnych - musi zamieszać. I być może właśnie to, a może po prostu nadzwyczajna wrażliwość muzyków sprawiła, że płyta (jedyna!) "A love of shared disasters" to krążek wyjątkowy, podprogowy, przeszywający na wskroś. Na YT, moim zdaniem, najsłabszy kawałek "Really, How'd It Get This Way". Polecam "Goodnight, Europe" czy "When you're gone". Zapewniam, że ciary przejdą Wam po plecach. Nie mówiąc już o słuchaniu "You take the devil out of me" Smile

I na deser (namęczyłam się nad tą recenzją, wybaczcie zatem, że tak dużo Smile

)

Clann Zu - Black Coats & Bandages

1. "Black Coats & Bandages" – 1:38

2. "There Will Be No Morning Copy" – 6:18

3. "So Complicated Was the Fall" – 4:10

4. "An T-Éan Bán" – 4:30

5. "One Bedroom Apartment" – 6:35

6. "From an Unholy Height" – 6:14

7. "Án Deireadh Scéal" – 3:15

8. "From Bethlehem to Jenin" – 5:35

9. "You'll Have to Swim" – 6:07

10. "A Sudden Intake of Breath" – 2:33

Wydana 01 czerwca 2004

Nagrana w Newmarket Studios (Melbourne)

Czas trwania: 46:52

Tytułowy utwór z płyty ''Black Coats & Bandages'', znaleziony zupełnie przypadkiem za pośrednictwem LastFm, skłonił mnie do zakupienia drugiego LP chłopaków z Clann Zu. Przyznam, że przytrafia mi się to nieczęsto, aczkolwiek wybory moje na podstawie jednego przesłuchanego kawałka rzadko bywają chybione. Tak też było w tym przypadku.

Po przegryzieniu kolejnego utworu na płycie (''There Will Be No Morning Copy'') uznałam Clann Zu za jedną z najważniejszych grup muzycznych dekady. Jaka szkoda, że ''Black Coats...'' to ich ostatni krążek – zespół się rozpadł.

Wracając do zawartości płyty – spójna, składna, wartościowa jeśli chodzi o warstwę tekstową. Cały materiał przeszedł przeze mnie jak przecinak, a mimo to moje uszy domagały się kolejnego i kolejnego przesłuchania.

''So Complicated Was The Fall'' – mocne wejście a po chwili spokojny i czysty głos Declana de Barry, chwilowa melancholia i ponownie głośne skrzypce, rwący bas, cięta perkusja. Wydawać by się mogło, że to bardzo wytarta stylizacja, a jednak '' So Complicated...'' pozostawi trwały ślad w sercu każdego muzofila. ''T-Ean Ban'' – gdyby nie bas i wokal mogłabym pomyśleć, że to jakiś nowy projekt muzyków Morphine, co ciekawe zaśpiewany w Gaeilge – wokalista pochodzi z Irlandii. Ciekawa podróż. Podobnie zresztą jak ''An Deirdreadh Sceal'' – również w języku Iryjskim. Sposób śpiewania w pierwszych minutach przywiódł mi na myśl dokonania Matta Elliota, później jednak było już jedyne w swoim rodzaju Clann Zu.

''From Bethlehem To Jenin'' – co za wokal! Koniecznie do przesłuchania. Trochę w klimatach oldskulowego trip-hopu, jednak po minucie muzyka staje się tłem dla wokalu Declana, zachwycającego, dojrzałego, mocnego i delikatnego zarazem. Jeden z najlepszych kawałków na krążku. Kończący płytę ''A Sudden Intake Of Breath'' to utwór, którego wykonania moim zdaniem nie powstydziłby się sam Leonard Cohen. Nie do opisania. Trzeba usłyszeć.

Podsumowując – ''Black Coats...'' to prawdziwy przełom, jeśli chodzi o twórczość młodą i niepokorną. To kamień milowy w gatunku neofolku, momentami post-rocka, czy nawet wspomnianego trip-hopu. Długo żadna płyta nie strąci tego krążka z piedestału. Dla mnie to wydawnictwo genialne i nie do podrobienia, jedynie do słuchania w nieskończoność.

Uch, wejście smoka Smile

Mam nadzieję, że nie będzie linczu Smile

P.

edit.

no niestety, linków brak, jestem jeszcze za młoda stażem Smile

the patient · Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:38 am Temat postu:

wręcz przeciwnie... tutaj wiele osób szuka czegoś nowego i chętnie poznajemy nowe kapele...

dzięki wielkie.

smykusmyk · Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:46 am Temat postu:

W takim razie mam nadzieję, że cosik się spodoba Smile

p.

ivan · Wysłany: Nie Mar 08, 2009 12:26 pm Temat postu:

Gdyby ktoś znalazł linka do Crippled Black Phoenix na mediafire, albo zshare, odsiebie.com albo po prostu tam uploadował, byłbym naprawdę wdzięczny. Z tego, co czytam - musi to brzmieć zajebiście smakowicie i...

...no, posłuchałbym;)

dev · Wysłany: Nie Mar 08, 2009 3:45 pm Temat postu:

Clann Zu jest świetne Very Happy

ale dla mnie nieznacznie lepsza druga płyta Razz

uwielbiam skrzypce w tym zespole ; ]

smykusmyk · Wysłany: Nie Mar 08, 2009 8:42 pm Temat postu:

Druga płyta to właśnie "Black coats and bandages", którą również uważam za lepszą Smile

"Rua" jest jeszcze odrobinę nieopierzona.

dev · Wysłany: Nie Mar 08, 2009 9:02 pm Temat postu:

to w takim razie popełniłem błąd Embarassed

bo dla mnie lepsza jest "Rua", al tylko trochę, bo oba krążki stoją na bardzo wysokim poziomie Wink

ale tylko określanie jako post-rock mi nie za bardzo podchodzi....Wolę określać ten zespół jako indie, czy folk-rock Smile

smykusmyk · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 7:40 am Temat postu:

Bo to jest neofolk Smile

Mówiłam, że to tylko momentami postrock Smile

Subterranean · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 8:19 am Temat postu:

Z Neofolkiem Clan Zuu ma tyle wspólnego co kiełbasa z rowerem. Neofolk to Current 93 czy Death in June, nie żadne tam postrocki.

smykusmyk · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 8:57 am Temat postu:

Widocznie znam się jak kura na pieprzu Smile

Dziękuję za sprostowanie Smile

p.

dark-deal · Wysłany: Pon Mar 09, 2009 8:59 pm Temat postu:

Niepowinenem tego tutuaj chyba wrzucac:) ale...
chlopaki mi sie naprawde podobaja:)....sama perkusja jest slaba...bass daje rade....ale Gitara ma przyszlosc:) widac to tez w ich drugim kawalku:)

http://www.youtube.com/watch?v=yS6lSAzpEFs&feature=channel

Namiestnik · Wysłany: Wto Mar 10, 2009 3:48 pm Temat postu:

Mam uzasadnione podejrzenia że to mało znany zespól więc zapodaję.

http://www.youtube.com/watch?v=WTKOt6xrlN4
http://www.youtube.com/watch?v=zMbVK6u1oTY
ich teledyski nie są może porywające, ale muzą nadrabiają.
Dodam tylko że te dwie piosenki nie dają pełnego obrazu płyty, więc zachęcam do sięgnięcia po więcej.

smykusmyk · Wysłany: Sob Mar 14, 2009 10:02 am Temat postu:

Auuuuaaaaaaaaaaa!!!

http://www.youtube.com/watch?v=LKSdEApPWaw&feature=related

Mam już płytę, yes, yes, yes!
WYCZES!