2010- najlepsze płyty roku

Subterranean · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 8:02 am Temat postu: 2010- najlepsze płyty roku

Walimy, nie ściemniamy. Nadszedł już czas Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

No generalnie kiepski ten rok . Pewnie dla tego, że płyty na które czekałem najbardziej sie poprzesuwały na 2011, ale co tam .

Jakby nie patrzeć najwięcej słuchałem w tym roku ostatniego C93. Unkle, NSB i ostatniego Univers Zero. Bandy takie jak Resistor, Tinyfish czy Mars Hollow - ostre uderzenie szybko rozwijającej się amerykańskiej prog sceny - na pewno cieszą ucho. ALe poza Phideaux nadal ameryka nie wykreowała żadnego killera. Poczekamy.

Pod koniecn pojawił się nowy Eno i z doskoku wdarł się na szczyty listy przebojów.

Nie odezwała się albumowo żadna z drone-doomowych potęg. Mocno liczyłem na to że Earth wyda cos w tym roku, ale jak już wiemy, przyjdzie3 nam jeszcze poczekać. Co do Sunn o))), to nawet nie wiem co O'malley teraz kombinuje, mam andzieje że przysmaża własnie świezy materiał na wzmacholach.

Cieszy udany powrót SWANS, ale też Blind Guardian Smile

Jakie nadzieje na przyszły rok?
[link widoczny dla zalogowanych]

To bardzo wstępna lista, ale juz po niej widać że będzie chyba lepiej. P.w. cztery nowe płyty Phideaux. To samo przez się się rozumie. Bedzie nowy Tangent, nowy Beardfish i nowy VDGG. Pewnie nowy Tool. Może nowe KC, Yes, Eloy, Gabriel, Waters. Być może nowy Pink Floyd ( W ŚWIETLE OSTATNICH WYDARZEŃ POWRÓT STAJE SIĘ CORAZ BARDZIEJ PRAWDOPODBNY), Genesis, Kansas, Camel, Magma.

Przyszły rok może byc najlepszy w progresji od wielu lat ... Czekamy Smile

Będzie nowe Earth ( i to chyba nie jedno), nowy Hecker na którego trzeba czekać jeszcze długo a już hajp się zaczyna, czekam na wieści z obozu Sunn o)). Na pewno pojawi się nastepny current. Na pewno będzie nowy Tangerine Dream.

No i nowa Gaga.

Zobaczymy. Zapowida się swietnie póki co.

-------------------------------------------------------------------------------------

Jesli miałbym wytypować jakiś koncert- to z tych co byłem pewnie Świetliki i zaraz potem Ef.

jesli miałbym wymienić rozczarowania... hmm... Silver Mount Zion, jesli jnuż koniecznie musimy Smile

MightyRavendark · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 9:25 am Temat postu:

W tym roku głównie :
Deathspell Omega - Paracletus
Keep Of Kalessin - Reptilian

Faktycznie, kiepski rok, za to w 2011 powinno być pięknie:
Ulver, Vesania, Tool, Dream Theater. Cztery pozycje absolutnie murowane, a i tak najlepiej wypadną pewnie płyty, na które nie czekam xD

brena · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 10:43 am Temat postu:

ja w tym roku (z resztą podobnie jak w zeszłym) raczej uzupełniam zaległości muzyczne z lat poprzednich. ale z nowych albumów na czołówkę na pewno wystawiłabym
crippled black phoenix - i vigilante
the ocean - anthropocentric
gazpacho - missa atropos
ongkara
całkiem niezłe:
electric wizard - black masses
ihsahn - after

z czasem przekonałam się też do lunatic soul II mimo początkowego marudzenia.
największe rozczarowanie - pure reason revolution - hammer and anvil

na ulvera też czekam z niecierpliwością. to jedna z tych kapel, którą w ramach zaległości uzupełniłam w tym roku Smile

toolowiec · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 10:59 am Temat postu:

Rok bardzo dobry imo jak każdy, nie samym progiem człowiek żyje Smile

Aczkolwiek najlepsza płyta jeszcze się nie ukazała (Virus), czy Czral i reszta zdążą przed upływem roku jak planowali - wątpię. Zamieścili nowy wałek na majszajsie (usunięty już), który niszczył dokumentnie i dystansował wszystko co słyszałem w 2010. Ale płyty jak nie ma tak nie ma Sad

Tak więc poniżej lista rzeczy w miarę obsłuchanych; kilka słuchałem zdecydowanie za mało aby do końca ocenić, a niektóre jak nowego Elektryk Łiizzzza pojedyncze numery (zresztą bardzo ciekawe). Podobnie Deathspell Omega, Death in June, Exodus. Pojawił się Blindead (już miałem brać w media alep oczekam jak stanieje).

Bardzo dobre:
Atheist - Jupiter
Autopsy - Tomb Within
Bonobo - Black Sands
Kylesa - Spiral Shadow
Triptykon - Eparistera Daimones
Univers Zero - Clivages

Dobre:
High on Fire - Snakes for the Divine
Immolation - Majesty & Decay
Kruger - For Death, Glory and the End of the World
Massive Attack - Heligoland
Sungrazer - Sungrazer

Niezłe:
Black Country Communion - Black Country
Danzig - Deth Red Sabaoth
Eibon - Entering Darkness
Killing Joke - Absolute Dissent
Rome - L' Assassin
Rome - Nos Chants Perdus
Triptykon - Shatter (ep)

Średnie, raczej na nie:
Abigor - Time Is The Sulphur In The Veins Of Saint
Fear Factory - Mechanize
Nadja - Autopergamene
Rosetta - A Determinism of Morality

Choooynia:
Autolux - Transit Transit
Year of No Light - Ausserwelt

Subterranean · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 11:06 am Temat postu:

O nowym Gazpacho jakos nie wiem co myslec - nie ejstem w stanie na raz łyknąc tego albumu - za duzo śpiewania. Podoba mi sie koncept, podoba sie perkusyjna maestria snail, okładka, atmosfera . Ale coś mi nie gra - dałem na Rymie na zachete chyba 4.0 - ale to na pewno nie jest poziom Night i Tick Tock. Póki co lekki rozczar.

MANSELL Black Swanem tez nie zabłysnął - co prawda nie miał tam zbyt wiele do roboty- jakieś perkusyjne przeszkadzajki, jakiś noise, a tak to Czajkowski i Czajkowski. Ale po Moon myslałem że jest w dobrej formie a tu.. No niby nie ma kompromitacji, ale chyba z tego roku nowe daft punki - jesli chodzi o ost błyszczą jedynie.

brena · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 11:23 am Temat postu:

sungazer jest z tego roku? no tak. rzeczywiście. to dołączam go również do czołówki

widzę tam jakiegoś danziga u góry. z ciekawości przekonam się na własnej skórze, czy uszach raczej, co tam glen wystękał nowego Smile

Subterranean · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 11:39 am Temat postu:

toolowiec · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 12:21 pm Temat postu:

Może po prostu jeszcze za mało szukasz po innych gatunkach, bo ja generlanie nie przypominam sobie słabego rocznika po 2000 r. W tej chwili dzięki internetowi muzyka jest na tyle dostępna, że bez trudu znajdzie się wszystko i chcesz mi powiedzieć, że na te tysiące płyt rocznie wydawanych nie znajdujesz nic ciekawego? Ja nie narzekam, nie mam tego w zwyczaju. Inna sprawa czy obecnie odbiorca ery mp3 poświęca tyle czasu słuchaniu muzyki co kiedyś aby obiektywnie mógł powiedzieć co jest genialne a co kijowe. Moim zdaniem nie do końca. Często przecież (inna sprawa, że ze względu na inne obowiązki, pracę, brak czasu ale nie o tym teraz) po jednym dwóch odsłuchach skreślamy jakąś płytę, tudzież wychwalamy pod niebiosa rzucając utartymi sloganami ala zajebiste, miazga, płyta roku, wieku itp. To się nie odnosi do konkretnych osób a ogółu raczej, sam tak często postępuję Laughing

Problem w tym czy sposób oceniania albumów jest miarodajny. Sam w tym roku przesłuchałem z 30, 40 nowych materiałów; większość 2, 3 razy - kiedyś pojedyncze albumy potrafiłem męczyć miesiącami, myślę że wówczas mogłem z całą odpowiedzialnością napisać coś w temacie.

Hmmm co do tego nie samym ciężkim brzmieniem człek żyję hehe, nop tqak się składa, że w tym roku muzyka metalowa przeżywała u mnie cudowny reunion. Stare płyty metalowe sprawiały mi największą radość podczas śłuchania, a i z marszu jakby słuchając nowych rzeczy takich Immolation, Atheist inkorporujących do sowjej twórczości elementy starszych, dob rze osłuchanych i iwuelbianych przeze mnie płyt, smaczków i klasyki gatunku dały wyjątkowo radosne chwile obcowania z tego typu bluźnierstwem Laughing

Nie odżegnuję się od metalu, chyba nigdy nie porzucę muzyki metalowej. Czasem mam przesyt - nasłucha się człowiek tych ąbiętów, dronów, folków ale przychodzi taki moment, że trzeba wsiąść do autka, przejechać autostradą i zapuścić Slejerka na pełny regulator Laughing

Rome to zespół imo dwóch genialnych od początku do końca płyt - przedostatniej i Masse Mensch, które wylądowało u mnie w top3 podczas redagowania malego podsumowanka najlepszych płyt wieku Smile

Co do Massive - z dwa, trzy utwory są wspaniałe. Z połowa taka sobie ale generalnie nie jest to dla mnie jakaś słaba płyta, choć fakte faktem że chyba najgorsza ze wsyzstkich studyjnych.

Subterranean · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 12:43 pm Temat postu:

Widzisz, nie mogę sie z tobą absolutnie zgodzić Smile

Jako krytyk nie jestem w stanie przyjąc stwierdzenia że nie ma gorszych i lepszych lat, bo to prowadziło by do licznych paradoksów - no bo skoro rzekło się A...

Generalnie "szukanie w gatunkach" mnie nie intersuje- szukanie poza gatunkami, to i owszem. Imho generyzm, od którego w dzisiejszej pankulturze nie sposób odejść - jest dla mnie czymś co powli zjada kulturę od środka.

Nie ma miarodajnych ocen, ale szeroko zakrojona generalizacja która idzie z genetyzmem panującym w mainstreamie wymogła taki a nie inny system. A skoro istnieja oceny to istnieje i ranking. I metaranking. I tak dalej.

I albo się bawimy w ranking - bo jak dla mnie to może być tylko zbawa, na tej zasadzie, o której mówisz. Fajnie się zajarać, ze tak powiem.

Zbul;wersowałes mbnie ino lekko zarzucajać mi że się tylko progresem intersuję - bo pierwszy progresive jest u mnie chyba na szóstym miejscu-. Zrozumiałbym gdybyś mnie tu posądził o stronnictwo wobec elektroniki... ale...

Co ja na to poradzę że ani nowy The Orb z Gilmourem mnie nie przekonał, a po Heligolandzie mi nie dobrze. I że Rome to według mnie zespól straconej szansy. Że Daugthers to dla mnie przehajp a Boris, Earth ani Sunn o))) nic nowego nie nagrali.

Nie jara mnie metal. Za bardzo. Więc nie moja wina, ze dla mnie to rok duzo słabszy od poprzedniego. Bo jak sam zauwazyłeś, to był rok dobry dla metalu .

2009? Phideaux - Number Seven słuchałem non stop 2 miechy Smile

The church tez skopał tyłki. No i generlanie... dobrze było, Hekcer niesmaowicie mnie nakręcił, powrót Tangerine, Sunn o))) z epickimi Monolitami...

Dobrze że chociaz C93 tak zajebisty album nagrało w tym roku Smile

toolowiec · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 12:56 pm Temat postu:

Trochę nazbyt osobiście odebrałeś mój przytyk z progiem. Spokojnie wiem, że słuchasz różnej muzyki gatunkowo czy tam między gatunkowo to jest imo tylko kosmetyka.

Ja ogólnie lubię takie pdosumowanka, rankingi - można porównać gusta, przede wsyztskim poznać coś nowego i genelranie dzięki takim zestawieniom muzyka wielu grup jest pamiętana do dzisiaj.

ps. Słuchałeś już tego Monno?
ps2. Za ok. tydzień zrobie mały remanencik rzeczy z tego roku i posłucham z 5,6 płytek których posłuchać muszę i wtedy mój ranking stanie się bardziej wiarygodny Smile

brena · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 1:11 pm Temat postu:

w sumie rankingi i oceny to jest zabawa. za dużo materiału muzycznego jest do przerobienia. jeśli nawet chcesz słuchać wielu rzeczy i z wielu gatunków - z konieczności większość materiału przechodzi przez ucho raz albo dwa. a to nie wystarcza niekiedy, żeby powiedzieć cokolwiek konkretnego. nawet tak zwani dziennikarze muzyczni pracują na podobnej zasadzie.

płyty potrafią u mnie na dysku leżeć po jednokrotnym przesłuchaniu 2 lata. potem mogę zapomnieć nawet, że gdzieś tam istnieją na komputerze. totalne przeładowanie informacją. to forum trochę selekcjonuje zakres moich zainteresowań muzycznych, podobnie jak jeszcze kilka innych stron. wszystko już jest w pewien sposób przefiltrowane, a i tak natłok jest duży.

ale i tak uważam, że rankingi to dobra sprawa. bo jak nie to, to co? to taka synteza, skrót. może nie do końca miarodajny, ale przynajmniej mogę sobie znaleźć jakichś przewodników po tym oceanie, którego sama nie przebrnę.

Subterranean · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 1:42 pm Temat postu:

lachmyta · Wysłany: Czw Gru 16, 2010 11:25 pm Temat postu:

Naj.

#1
Caribou - Swim
The National - High Violet
Sufjan Stevens - All Delighted People EP
Sufjan Stevens - The Age of Adz
Yeasayer - Odd Blood

#2
Toro y Moi - Causers of This
Robyn - Body Talk (1,2,3)
Sleigh Bells - Treats
Zola Jesus - Stridulum II
Foals - Total Life Forever
NIWEA - 01
Wolf Parade - Expo 86

#3
Pulled Apart by Horses - Pulled Apart by Horses
Marina and the Diamonds - The Family Jewels
LCD Soundsystem - This is Happening
oOoOO - oOoOO
How to Dress Well - Love Remains
Radio Dept. - Clinging to a Scheme
Apparatjik - We Are Here
Gonjasufi - A Sufi and a Killer

dev · Wysłany: Pią Gru 17, 2010 3:25 pm Temat postu:

toolowiec · Wysłany: Pią Gru 17, 2010 6:09 pm Temat postu:

lachmyta · Wysłany: Pią Gru 17, 2010 7:54 pm Temat postu:

@dev: nie mam tak wyrafinowanego gustu jak warna ; D

Subterranean · Wysłany: Pią Gru 17, 2010 8:34 pm Temat postu:

Warna to niedościgniony ideał nieżalu/niezalu. Nikt nie ma tak wysublimownego gustu jak on Razz

Ale faktycznie, niebezpiecznie blisko Very Happy

U mnie doszedł do listy Tron Legacy Daftów. Dobre dobre.

toolowiec · Wysłany: Pią Gru 17, 2010 9:08 pm Temat postu:

No a u mnie wskoczą do dobrych/bardzo dobrych na pewno Blood of Heroes, Wounded Kings, Electric Wizard.

Co dzień wyskakuje (wycieka) jakiś nowy as z rękawa Smile

Subterranean · Wysłany: Pią Gru 17, 2010 9:09 pm Temat postu:

Ja mam już pierwsza pozycję na 2011 Razz

To dopiero będzie rok !

lachmyta · Wysłany: Pią Gru 17, 2010 11:16 pm Temat postu:

aż sprawdziłem jak się pokrywamy, to tylko 4 pozycje : D