Autor Wiadomość
Subterranean
PostWysłany: Sob Cze 26, 2010 10:03 am    Temat postu:

wogóle Undertow to ich najlepsza płyta była kolejny raz to powtórze - zupełnie nowa jakość wtedy .
lachmyta
PostWysłany: Pią Cze 25, 2010 9:42 pm    Temat postu:

jestem dzieckiem AEnimy i nic mnie nie przekona, choć do doznawania wolę 10000.
Carmen
PostWysłany: Pią Cze 25, 2010 9:22 pm    Temat postu:

Bo miał kupę głosu i mógł sobie na wiele pozwolić, plus zadzior był, fakt.
Zaratustra
PostWysłany: Pią Cze 25, 2010 9:16 pm    Temat postu:

Na Undertow Maynard spiewal najlepiej w calej swojej karierze IMO Rolling Eyes
Carmen
PostWysłany: Pią Cze 25, 2010 9:00 pm    Temat postu:

Na Undertow też mi się podoba wokal, nawet bardzo.
brena
PostWysłany: Czw Cze 24, 2010 5:20 pm    Temat postu:

a zatem figury wokalne najbardziej podobają mi się na Undertow. jest zadziornie i z jajem Smile
czem jest forczan?
SUB : http://www.4chan.org/ nie gadaj ze nie znasz Razz
Carmen
PostWysłany: Śro Cze 23, 2010 9:19 pm    Temat postu:

to wszystko co mam. napisał:
też wydaje mi się że te całe "figury wokalne" cokolwiek to jest bo ja też nie mam o tym pojęcia co to jest Very HappyVery HappyVery Happy , są na 10000days najlepsze.

Fajne zdanie Very Happy ale dzięki Sub za rozjaśnienie
Mi się wokal na tej płycie nie podoba, ale ja też mam do niego specyficzne podejście. Mam jednak wrażenie, że tool'owy midget wrócił ostatnio do wokalnej formy i mam nadzieję, że na natępnej płycie mnie nie rozczaruje, a raczej że po prostu usłyszę to, co lubię u niego najbardziej.[/quote]
to wszystko co mam.
PostWysłany: Wto Cze 22, 2010 4:58 pm    Temat postu:

też wydaje mi się że te całe "figury wokalne" cokolwiek to jest bo ja też nie mam o tym pojęcia co to jest , są na 10000days najlepsze.
lateralus lubię, ale zdaje się , że na dniach wokal jest zdecydowanie bogatszy


ja faceta lubie słuchać praktycznie pod każdą postacią, jednak dni zdają się brac góre nad wcześniejszymi płytami


w utworze tytułowym , slychać że facet popracował nad swoim chlebem i darem.
brena
PostWysłany: Wto Cze 22, 2010 3:52 pm    Temat postu:

podbijam Very Happy

To nie forczan Breno Smile

Figury wokalne, to po prostu figury dźwiękowe - czyli zespól dźwięków powtarzany w kolejnych taktach - np riff gitarowy, czy sposób śpiewania wersów.

Smile
Carmen
PostWysłany: Wto Cze 22, 2010 2:02 pm    Temat postu:

Co to są figury wokalne? (kto plyta, nie błądzi Wink )
Zaratustra
PostWysłany: Wto Cze 22, 2010 10:29 am    Temat postu:

Ja tam nie tworze muzy, więc to co mówie wartosci specjalnej nie ma, ale nie uważam, żeby melodie na 10 000 days pozwalały MJK sobie folgować jak chce. W Right in two okej, w Jambii, okej, ale The Pot? Vicarious? Śpiewa jak mu zagrają, generalnie.
MightyRavendark
PostWysłany: Wto Cze 22, 2010 10:22 am    Temat postu:

raczej wątpię by Maynard pozostawiał Adamowi komponowanie linii melodycznej wokalu. Akurat ścieżki instrumentalne w Tool dają takie możliwości, że Keenan może zaśpiewać praktycznie cokolwiek. Sztuka polega na tym, że jego wybór pada na to, co akurat brzmi najlepiej Wink
Zaratustra
PostWysłany: Wto Cze 22, 2010 9:23 am    Temat postu:

No wiesz Sub... z tego co się orientuję to jest forum zespołu Tool Cool Podobno Laughing

"Figury wokalne", jeśli to jest to, o czym myślę, to faktycznie na 10 000 days jest ich więcej zdecydowanie, po MJK wyraźnie widać wpływy APC, z drugiej strony po prostu nie mógł inaczej zaśpiewać do tych połamanych kawałków. Linie melodyczną wyznaczają Ci, którzy tworzą muzykę chyba cy cuś
Subterranean
PostWysłany: Wto Cze 22, 2010 6:04 am    Temat postu:

Imo jedne z najciekawszych figur wokalnych (nie mówię o skali czy czymś tutaj) są na 10 00 days o dziwo.

Kurde co mnie napadło ze gadam tyle o Toolu Very HappyVery Happy
Carmen
PostWysłany: Pon Cze 21, 2010 8:14 pm    Temat postu:

Zgadzam się co do wokali na Lateralu, dobre spostrzeżenie, chociaż uwielbiam tę płytę, wokalnie nie jest arcyciekawa.
Aenima jest wyjebiszcza- Eulogy, Pushit, moje namber łany, ale Stinkfist, Aenema, 3rd Eye też perełki.
Dla mnie te dwie płyty są najlepsze, i dziwi fakt, że wydali je po sobie, wcale nie twierdzę, że muzycznie Lateral przeskakuje Aenimę o 10 pięter, jednak jest zupełnie inny, wygładzony, gdybym miała zgadywać chronologię ich dyskografii, chyba wsadziłabym pomiędzy nie 10 000Days.
p.
PostWysłany: Pią Kwi 23, 2010 9:58 pm    Temat postu:

i dla mnie lateralus to 'gral' ; esencja ich stylu kompozycji i brzmienia. w znacznym stopniu zawiera sie to na ostatniej plycie, dlatego nie naleze do tych co jej 'przypisuja 0.' aenima zaś jest wyraźnym przejsciem od rockowego grania z początków do lateralusowatego i pewnie dlatego 'troche slabsza'.
the patient
PostWysłany: Sob Kwi 17, 2010 12:54 pm    Temat postu:

Lateralus zawiera wszystko co najlepsze w muzyce. Aenima jest trochę słabsza.
Subterranean
PostWysłany: Sob Kwi 17, 2010 12:28 pm    Temat postu:

Aenima byłą najbardziej wpływowa, Undertow najbardziej nowatorski. Reszta mnie mało interesuje już dziś. Zresztą te dwa albumy tez mi się przejadły. Generalnie to jest tendencja wśród fanów Toola - Lateralus= święty gral muzyki i wszystkiego.
MightyRavendark
PostWysłany: Sob Kwi 17, 2010 11:48 am    Temat postu:

Powracając do tematu głównego, niezbyt rozumiem jakim cudem Lateralus jest uznawany za najlepszy album Tool. Naprawdę, jak dla mnie przegrywa konkurencję zarówno z Aenimą (która jest albumem perfekcyjnym) i 10000 days (bo lubię niespodzianki). Z tego co widzę, na tym forum panuje jakaś moda na przypisywanie ostatniej płycie wartości = 0. I wychwalanie pod niebiosa Lateralnego... Ok, jest to płyta dobra, może bardzo dobra, ale wokale Maynarda z tego okresu są monotonne, ciężkie dla uszu (np. po 2 minutach The Patient chce się kliknąć "next", to samo jest z Lateralus, Ticks & Leeches i kilkoma innymi). Oczywiście nie mogę pominąć dzieł w postaci The Grudge, Schism i Reflection, ale tylko tyle.
Bless
PostWysłany: Pon Mar 23, 2009 1:13 pm    Temat postu:

a moglibyście wrzucić tutaj te zdjęcia albo linki do nich?Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group