Autor Wiadomość
Vai
PostWysłany: Śro Sie 29, 2007 7:19 pm    Temat postu:

To nie ja, zdarzyło mi się rzec coś tak głupiego pierwszy raz w życiu.
Zaratustra
PostWysłany: Śro Sie 29, 2007 7:05 pm    Temat postu:

Nie wiem gdzie, nie chce misie szukac:lol: skojarzylem z poczatkiem postu, "Adam Jones odszedlz tool,zartowalam" ale to mogl byc ktos inny Wink
Vai
PostWysłany: Śro Sie 29, 2007 7:02 pm    Temat postu:

Co, gdzie, jak? Możliwe, że się powtarzam, to przez ten, eee, entuzjazm.
Zaratustra
PostWysłany: Śro Sie 29, 2007 5:51 pm    Temat postu:

Czy Ty już kiedys tego nie napisałas?
Vai
PostWysłany: Śro Sie 29, 2007 2:36 pm    Temat postu:

Adam Jones odchodzi z Toola.



Żartowałam. To byłoby straszne. Chłopcy mają grać, mają grać, mają grać w takim oto składzie. Twisted Evil W życiu nie czekałam tak BARDZO na żadną płytę, jak czekam na kolejny album Toola! Razz Chciałabym, żeby nastał już czas "trzy miesiące do ukazania się płyty w sklepach"... Lecz nie wiążę z nią większych nadziei, tzn. nie wyobrażam sobie dokładnie, jakie brzmienie zaprezentuje Tool, a raczej co chciałabym usłyszeć. Mam tylko dwa życzenia: żeby płyta była ostra, metalowa, ciężka (co nie znaczy w całości superszybka, ale zwalniająca od czasu do czasu tempo), lecz równie nieziemska jak Lateralus czy 10.000 Days.
Zaratustra
PostWysłany: Wto Sie 21, 2007 6:27 pm    Temat postu:

w filmach hahaha Razz Dla mnie moze nawet robić na drutach, i tak przegina z klipami Rolling Eyes
Carmen
PostWysłany: Wto Sie 21, 2007 6:26 pm    Temat postu:

Zaratustra napisał:
Jones swierdzi ze pierdzili już zespół, i zacznie kręcić filmy, taki będzie najlepszy plan na przyszłość Twisted Evil Razz Laughing

Niech kręci na starość, póki jest młody[? Laughing] i rześki niech gra Very Happy

/ Swoja drogą dużo ostatnio myślałam o nowej płycie, pomijając już ochotę na samą muzykę, co jest oczywiste, nie mogę doczekać się towarzyszącemu jej napięciu, zgadywaniu tytułów, podniecania fake'ami i w ogóle całej tej otoczki Laughing
JudithMarie
PostWysłany: Wto Sie 21, 2007 6:04 pm    Temat postu:

Boże, to jest piękne... Że kompletnie nic nie wiadomo Smile To napięcie... To podniecające oczekiwanie... A kiedy płyta wreszcie wychodzi... Rajskie piekło dla mojej wieży Twisted Evil
lady of the flowers
PostWysłany: Wto Sie 21, 2007 5:56 pm    Temat postu:

cichaj Razz
Zaratustra
PostWysłany: Wto Sie 21, 2007 5:35 pm    Temat postu:

Jones swierdzi ze pierdzili już zespół, i zacznie kręcić filmy, taki będzie najlepszy plan na przyszłość Twisted Evil Razz Laughing
JudithMarie
PostWysłany: Wto Sie 21, 2007 9:18 am    Temat postu:

A ja nie będę pisała, jaka plyta ma być czy nie być, bo ubzduram sobie coś w głowie a Panowie z Tool i tak wymyślą coś zupełnie innego. Na to właśnie liczę Smile Nie okłamujmy siebie Kochani - w życiu nie zgadniemy, co Panowie Szaleni powymyślają Wink Ale czyż to nie jest w tym najpiękniejsze...?
Pobawić się zawsze można Smile
the patient
PostWysłany: Pon Kwi 09, 2007 12:43 pm    Temat postu:

pójdę w tą stronę bo będę chcieli za minimum 3 lata się dowiemy w którą pójdą.
Zaratustra
PostWysłany: Pon Kwi 09, 2007 12:40 pm    Temat postu:

Co do przyszlosci, ja to bym widzial tak. Albo max delikatnie, ale z ząbkiem, jak wtm i days. Albo Brutalnie i i raczej mniej spokonie jak Ticks. Tak....ja wiem ze nie powinni nagrywac tak calej plyty, ich muzyka jak do tej pory, moze poza Undertow i Opiatem była zróżnicowana. To wazne. . . ale gdyby tak mieli przechylic sie naktoras z tych stron bardziej...czemu nie.

Na pewno zmienia brzmienie. I z pewnoscia nie zrezygnuja z efektownych zakonczen, Carey stwierdzil ze to jest to co go najbardziej kreci Wink
Toolfan
PostWysłany: Pon Lut 26, 2007 5:29 pm    Temat postu:

Tak tylko ze powinni to rozwinac bo za malo sie tam dzieje jeszcze jak dla mnie sam motyw przewodni jest swietny mowie o wtm ale ten riff tak pojawia sie nagle i znika a potem cicho lepiej jest z 10,000 days bo tam jest solo tylko ze takie rzeczy robili juz przed toolem inni wielcy i wychodzilo im to duzo lepiej.Stawialbym wiec na wtmarie.
Zaratustra
PostWysłany: Pon Lut 26, 2007 1:20 pm    Temat postu:

No piękne piękne.

To nie jest eksperyment, myslisz tak jak ja.
Toolfan
PostWysłany: Nie Lut 25, 2007 7:29 pm    Temat postu:

Jest pomysl na nastepna plytke toola. Jednoczesnie zaznaczam ze sa to tylko moje przemyslenia. Zastanawialem sie kiedys nad tym w jakim kierunku moglby isc dalej tool i doszedlem do pewnego wnosku. Czy znacie pana o pseudonimie artystycznym Lustmord ten walijczyk tworzy cos co sie potocznie nazywa dark ambient mial on wklad w 10,000 days poczatek WTMarie. I to jest droga rozwoju gdyby panowie z toola zaczeli grac cos takiego jak WfMarie i 10,000 Days rozwineli to idac troche w dark ambient taki powiedzmy jak u Lustmorda albo Roberta Richa-(nie wiem czy mieliscie okazje go slyszec)-mielibysmy calkiem nowa jakosc nie zatracajac stylu i wrazliwosci toola bo ona chyba wlasnie definiuje w znacznym stopniu styl grupy.Bylby to krok taki jak w przypadku Radiohed po ok computer.Co wy na to?.zawsze mozna pogdybac tym bardziej ze nie jest to nie realne czego przyklad dali panowie na ostatniej plycie.

PS. Sorki za bledy takze te literowe cos mi klawiatura nawala moze to wirus

Edytuj posty, zamiast pisać jeden po drugim //moderator
the patient
PostWysłany: Czw Lut 22, 2007 12:08 pm    Temat postu:

Zarazek ma racje, niech będę eksperymenty ale niech to ciągle będzie miało klimat poprzednich płyt i dalej brzmiało jak Tool. A jeśli ma być zmanie klimatu charakterystycznego dla tool grania, to niech nagrają to pod inną nazwą bo ludzie tego pod nazwą tool nie przejdzie.
Zaratustra
PostWysłany: Czw Lut 22, 2007 8:08 am    Temat postu:

No i rozkrecila sie dyskusja, do tego stopnia pokretna tak ze toolowiec mysli ze w ktorymkolwiek poscie powyzej ktos z nas (a ja jestem glownym podejrzanym) wymadrzal sie o swojej wiedzy o Tool- no ale jak slysze rzeczy o ktorych wiem od kad zespol slucham podane jakby bylo inaczej, no to mam milczec bo toolowiec moze rzeczywiscie odebrac to jako klotnie dwoch dzieciakow. Coz, ja z takiego srodowiska wyroslem wiec nie mam takich skojarzen.

Wracajac do Toolfana my inaczej rozumiemy pojecie eksperymentu i zdecydowanie inaczej podchodzimy do sluchania muzyki, to nas poroznia. Ja w zyciu bym nie szyfladkowal muzyki, i staral sie jej "matematyzowac" ale i tak nie da sie ukryc ze w przypadku toola cos takiego wlasnie jest. No i niech dowodem na to bedzie chocby moje zdanie o tej wg. ciebie badziewnej metallice.

Wiesz, strasznie mnie denerwuje takie patrzenie na muzyke preferowane przez wspolczesnych sluchaczy, "a ten to zrobil tak i ma odwage i teraz wszedzie tak powinno byc."

Tool to nie Mails Davis, King Crimson ani Einsturzende Neubauten (chociaz namietnie sluchalem tego ostatniego, a Supersilent nie znam), zatem jesli tak bardzo rozrozniasz eksperyment w przypadku Toola i tych kapel to zaprawde powiadam ze w ogole nie powinno sie wymawiac nazw tych zespolow w dyskusji o muzycznej zawartosci kolejnych (i obecnych) krazkow Toola. Jedyny wspolny mianownik miedzy tymi zespolami to to ze graja muzyke, a to ze sie bardzo zmienialy, co to w ogole ma do rzeczy? Nie rozumiem. Toz to szufladkowanie, upraszczanie, x zrobil z, y juz nie jest cool bo on nie zrobil "z".

(Przerywnik do Sobera nie jest chyba nawet utworem, nie wiem, moze zle czytalem wywiady)

Dla mnie Tool jest jak Stanley Kubrick. Nie wymienie innych tworcow bo bylo by to juz naciaganie... (jak ktokolwiek czytajacy nie widzi zaleznosci miedzy muzyka a filmem to niech nie czyta dalej). Kazdy jego film tyczyl sie czegos innego, filmy mialy ekstremalnie sie roznic: od Mechanicznej Pomaranczy, dr. Strangelove, przez Lsnienie, FMJ az po Oczy szeroko zamkniete... zupelnie co innego. Jeden to uznany horror (chociaz to nie jest horror), inny to film psychologiczny z zabarwieniem..hmm...erotycznym, mamy tu jeszcze film filozoficzny, psychologiczny, antywojenny...

Kubricka traktowano ta jak Ty traktujesz teraz Toola. Czyli ze moze i po swojemu eksperymentuje, ale bez przesady: wszystkie filmy (no, procz Barry L., chociaz...) mialy w sobie cos identycznego, cos co potrafil stworzyc tylko Kubrick. Ten sposob krecenia tych filmow, ten nastruj niepokoju,pustki... nie bede sie rozpisywal, jak ogladales wiesz o czym mowie. Wg. Ciebie, jak eksperyment, to pozadnie, tak jak wymienione przez Ciebie kapele. Tylko widzisz- Kubricka za to podzwiano, ze potrafil tak przefiltrowywac swoj swoj styl na te wszystkie inne historie, ze kazdy, po kolei, film to dzielo sztuki, chociaz gdyby bardzo dokladnie przeanalizowac... filmy sa bardzo proste, ba, nawet mowia o tym samym... i sa takie same! Tak! Tak! Tak! nie wszystkim to odpowiadalo, no ale ukryc sie nie da, ze gdyby Kubrick calkowicie pozbawilby sie tego "czegoś" co stworzyl samemu w kinie, to jesli mialby juz cos tworzyc to ze szczegolnym zaznaczeniem ze to eksperymentowanie dwupasmowe. By na jednym pasie rozwijal stworzeniego przez siebie patenty, jedne z mozliwie najlepszych jakie dalo sie wymyslec, gdyby calkiem z tym zerwal: popelnilby ZBRODNIE przeciw ludzkosci.

Bo to "coś" co stworzyl Tool, ten wspolny pierwiastek wszystkich teledyskow, wiekszosci utworow no i na pewno wszystkich plyt, jest juz nie do odklejenia, nie do zerwania, zmienienia, do jest juz przyssane jak dupsko do klopa, nie dlatego "bo tak mi sie widzi" tylko dlatego ze to jest cos zbyt dobrego zeby bylo usuniete.

Boje sie eksperymentu wlasnie z powyzszego powodu: ze jesli muzycy postanowia zmienic o 180 stopni muzyke, to bedzie juz zupelnie, ZUPELNIE inny zespol.

I teraz najwazniejsze moje pytanie: po kiego chuja skoro mozna zrobic inna kapele? He? Wiele zespolow tak robi i wychodzi na +, bo maja swiadomosc ze to co juz stworzyly po prostu ma jeszcze duzo, bardzo duzo potencjalu, ze jeszcze nie jeden horror, i psycholgiczny erotyk mozna do tego podpiac Smile. Niech jones eksperymentuje tak jak Ci sie to podoba, niech oni wszyscy nagraja cos zupelnie inaczej, stary, nawet nie wiesz jakbym to chcial uslyszec. Ale nie pod nazwa Tool. TAM JEST JESZCZE WIEEEEEELE PRZESTSZENI. Rozumiemy sie? Smile Takie jest moje zdanie, i wcale nie musze nie byc, jak to napisales: "zwolennikiem otwartego umyslu".

Oczywscie, jesli mieliby stworzyc co innego nie zatracajac sie w swoim patencie na sztuke, nie mam nic na przeciwko. Pod stwierdzeniem "na nastepnej plycie chielibysmy poeksperymentowac" boje sie wlasnie powyzszego, rzecz jasna, muzyka nie moze az tak bardzo odbiegac... wlasnie.

Jesli mieliby wszystko zmieniac pod nazwa "TOOL" to tak jakby poprawiac "Nosferatu" bo to juz archaiczne jest Wink To nie kapelka z gitarami, to juz wielki reprezentant muzyki. Tak to widze.
Toolfan
PostWysłany: Pon Lut 19, 2007 10:43 pm    Temat postu:

Bravo toolowiec ale ja własnie mam takie samo zdanie i o tym własnie grzecznie mówiłem tylko troche pokretnie moze
j
PostWysłany: Pon Lut 19, 2007 9:09 pm    Temat postu:

no hehe, każdy kolejny utwór Toola jak sądzę jest skutkiem kolejnego eksperymentu tak naprawdę, i skoro znajduje się na albumie to na pewno jest to udany eksperyment - wg członków zespołu oczywiście. jak się komuś nie podoba to hm.. ma pecha (w tym np. ja i 10kd[alb ogólnie, nie track]).

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group