PLYTY ROKU 2007

nothing · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 11:09 am Temat postu: PLYTY ROKU 2007

zapraszam do dyskusji bo jest o czym

predstawie a czas jakis swoja 100

ale musze ja przemyslec i przypomniec i napisac

Subterranean · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 12:09 pm Temat postu:

hmm hmmm....

Na razie bez "miejscowania":

-QOTSA- Era Vulgaris- za jakość, za rock and roll, za jaja i psychodelie. Ogólnie za najlepszy materiał w karierze Homme'a i nawiązanie do klimatu Rated "R".

-Ulver-Shadows of the sun- no ba!!! Gram musi być !

-DEP- Ire Works- dziwne żeby nie było ich w tym zestawieniu. Wielu biadoli na Czarną Balonówe, że chłopaki robią z siebie Fall Out Boy, ale mnie to nie preszkadza. Jestem <miejsce na wielkie "buuuu" z offu> zwolennikiem nowego wcielnia Depa. No a poza tym nadal mamy klasyczne mathcoreowe wyziewy vide the Lurch, świetna płyta.

-Oceansize- Frames- trudna. skomplikowana. ponura. Zdecydowanie najlepsza płyta w dyskografii Oceansize. Miejsce wśród najlepszych nalezy im się juz za samego "Stergo kumploa Krystyny" Very Happy

-Radiohead- In Rainbows- dobra, teraz będzie tendencyjnie, ale też nie do końca. Bo poza Kid A żadna ich płyta mnie na tyle nie przyciągnęła z osławionym OK Computer włącznie.

-Porcupine Tree- FOaBP- może i płyta szału nie robi (prócz Anesthetize) lecz na żywo materiał jest magemiodny,.

-Rosetta- Wake/Lift- no no no... wprawdzie słabiej niż na GS ale nadal kosi, kosi, kosi!!

-Arcade Fire- neon Bible

Jak sobie o czymś przypomne to doddam...

-

nothing · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 12:35 pm Temat postu:

ja sie zastanawiam jak to podzielic jest tego tyle ze wyjdzie z 500 chyba

Subterranean · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 12:42 pm Temat postu:

Hmmm jakos nie sądze żeby tych 500 płyt podobało ci się w równym stopniu Razz

lady of the flowers · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 2:15 pm Temat postu:

można podzielić gatunkami, albo polskie - zagraniczne Idea

ja muszę się zastanowić Smile

także napiszę coś pewnie w okolicach Sylwka Very Happy

the patient · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 3:13 pm Temat postu:

przyda się zrobić podział na z Kraju i świata i na te co rozczarowały.

Zaratustra · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 6:55 pm Temat postu:

Zdecydowanie najlepszą płytę w 2007 roku wydała Natalia Kukulska: Sexi Flexi. A wy gówna słuchacie ! Razz

Subterranean · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 7:05 pm Temat postu:

A ja słyszałem ta płyte nawet Razz

Carmen · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 7:22 pm Temat postu:

Zaratustra · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 7:36 pm Temat postu:

Taaa i nikt Natalii nie będzie uwzględniać, tylko jakieś kurde psychodele ze zjebanymi klipami<bezradny> Laughing

Subterranean · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 7:39 pm Temat postu:

co ma klip do płyty roku drogi Zarazku? Very Happy

A nie sądze żeby Natalia czuła się specjalnie pokrzywdzona , że nie doceniają jej fani toola. Razz

Zaratustra · Wysłany: Sob Gru 08, 2007 7:48 pm Temat postu:

Czy Ty sobie teraz jaja robisz, bo nie kumam, nigdy nie kumalem zreszta, co ludzie biora na serio Laughing

the patient · Wysłany: Nie Gru 09, 2007 5:20 pm Temat postu:

Rozczarowanie roku:
1. Dream Theater - Systematic Chaos

Subterranean · Wysłany: Nie Gru 09, 2007 6:12 pm Temat postu:

Zdecydowanie się z tobą zgodzę Sad

dali ciała Sad

toolowiec · Wysłany: Pon Gru 10, 2007 11:09 pm Temat postu:

Hmmm...

1. Neurosis "Given to the Rising" - wybór raczej oczywisty, nowa płyta systematycznie miażdży mnie od kilku dni. Given to the Rising, Fear and Sickness, Hidden Faces, Origin... Wrócili nieco do korzeni, efektem czego w kilku kawałkach urywa ryj. Bogowie nie kłamią...

2. Radiohead "In Rainbows" - nie spodziewałem się, aż tak mocnego uderzenia z tej strony. Piękna płytka, eklektyczna i praktycznie bez słabszych punktów. + genialny Reckoner.

3. Nine Inch Nails "Year Zero" - concept album o upadku starego świata. Bardzo syntetyczna w brzmieniu, gitary zeszły na drugi plan, choć w kilku fragmentach dają kopa całości. Spójna rzecz, wyróznienia: Great Destroyer, In This Twilight, Zero-Sum.

4.Amon Tobin "Foley Room" - rewelacyjny krążek, jedna z najlepszych elektronicznych wypowiedzi roku. Mroczny klimat.

5.UNKLE "War Stories" - powrót wujka w niezłej formie i wybitnie rockowej estetyce. Dużo zaproszonych gości skutkiem czego materiał bardzo urozmaicony. Od Massive'owego "Twilight" (z udziałem 3d), przez piosenkowe Hold My Hand po kopiące dupsko "Burn My Shadow" z Astburym i numery z Joshem Homme.

Wyróżnienia: Puscifer, Battles "Mirrored", Jesu "Pale Sketches", Underworld "Oblivion With Bells".

Więcej 'grzechów' nie pamiętam z tego roku Wink

Może coś pominąłem, mało znaczącego...

nothing · Wysłany: Pon Gru 10, 2007 11:43 pm Temat postu:

Subterranean · Wysłany: Wto Gru 11, 2007 12:00 am Temat postu:

ouuu 30 płyt- chciałbym mieć czas na tyle.

nothing · Wysłany: Wto Gru 11, 2007 7:28 am Temat postu:

ja nie mam czasu , nie spie rawie 2 godziny to wszystko ,poza tym nie jem ,nie chodze nigdzie oprocz koncertow........hehe

ZYCIE JEST MUZYKA Smile

lady of the flowers · Wysłany: Wto Gru 11, 2007 8:52 am Temat postu:

i starcza Ci jak jeden raz przesłuchasz daną płytę?
dla mnie to zdecydowanie za mało, podczas pierwszego słuchania mam dopiero jakby kontury całości Smile

muszę poświęcać na muzykę sporo uwagi Smile

toolowiec · Wysłany: Wto Gru 11, 2007 2:54 pm Temat postu:

No ja podobnie, nie wyobrażam sobie oceniać jakiejkolwiek płyty nawet po 5,10 przesłuchaniach. Nie sądze, aby było można w taki sposób poznać muzykę na niej zawartą. Przynajmniej kapele, które słucham... Ja dla przykładu - nowe Neuro - męczę od 3,4 dni w kółko ale nie odważe się napisać, że znam to dzieło, bo z każdym dniem poznaje je "bardziej", w ogóle w przypadku kapel typu Neuro, Tool płyty poznaje się nie mięsiącami...

ps. 30 płyt dziennie - o ja pierdole Twisted Evil

Ty Nothing chyba musisz być podłączony do jakichś maszyn, synchronicznie nadających kilka płyt naraz. Fuck!...