Fragmenty które lubimy najbardziej...

Subterranean · Wysłany: Śro Sty 24, 2007 11:36 am Temat postu:

Hmm.. To ja może coś z pierwszej płyty dam. Początek Part of me. To charakterystyczne wejście basu. Mniam Smile

j · Wysłany: Śro Sty 24, 2007 7:07 pm Temat postu:

o, racja. zajebista sprawa zdecydowanie Smile

Rysio Snajper · Wysłany: Czw Sty 25, 2007 1:14 pm Temat postu:

Jesli chodzi o poczatki. Uwielbiam pierwsze 27 sekund Jimmiego, poczatek Vicariousa i Reflection. Szczegolnie ten moment e reflection gdy do perkusji dolacza bas.

zurek · Wysłany: Czw Sty 25, 2007 7:33 pm Temat postu:

a ja lubię początek lateralusa ... to wzrastające napięcie...

lady of the flowers · Wysłany: Czw Sty 25, 2007 9:16 pm Temat postu:

też wielbię początek Lateralusa, ale najbardziej ten środek: "I embrace my desire to..." dla mnie to szczyty wręcz Smile

z początków jeszcze Pushit, The Grudge zdecydowanie Exclamation

zurek · Wysłany: Czw Sty 25, 2007 9:21 pm Temat postu:

No i któż by zapomniał o początku third eye Smile

Tuxic · Wysłany: Pią Sty 26, 2007 6:22 pm Temat postu:

Końcówka Lateralusa, Intro do Eulogy i pierwszy żywszy moment , Początkowy motyw na gitarze w Hooker with a penis, nawalanie w perkusję w Third Eye

Zaratustra · Wysłany: Sob Lut 10, 2007 11:20 am Temat postu:

Jakoś nikt nie czuje Third Eye'a tak jak ja. Na początku połykałem kawałek w całości, a wszczegolnosci slodko dzikiego Maynarda wokal... obecnie to, co mnie wgniata w krzesło najbardziej to te nacierające nieprzewidywalne solówyyy sooolooo a potem jakby coś w tą fale pierdolneło,

PRYING OPEN MY THIRD EYE!
PRYING OPEN MY THIRD EYE!
PRYING OPEN MY THIRD EYE!
PRYING OPEN MY THIRD EYE!
PRYING OPEN MY THIRD EYEEE

Rysio Snajper · Wysłany: Sob Lut 10, 2007 1:17 pm Temat postu:

Parabola ale w wersji z dzwiekiem przestrzennym. Czasem tool w ten sposob brzmi zupelnie inaczej, wokal jest zredukowany za to instrumenty glosniejsze, szczegolnie gitara. i takie tam

lady of the flowers · Wysłany: Sob Lut 10, 2007 2:16 pm Temat postu:

Nikt tak nie docenia H. jak ja...no nikt tak tego nie docenia Crying or Very sad

I have died and will die...it's allright...I don't mind...

zaprawdę nikt tego tak nie słucha, jak ja Crying or Very sad

no, kurwa, nikt Exclamation

j · Wysłany: Sob Lut 10, 2007 5:30 pm Temat postu:

no musze sie zgodzic ze POMTE rozpierdala bardzo. w sumie H. też. w sumie to bardzo dużo fragmentów w muzyce Toola rozpierdala. no tak już jest po prostu ;] aż sobie posłucham chyba trochę

Zaratustra · Wysłany: Nie Lut 11, 2007 7:53 am Temat postu:

To chyba dobrze ze nikt nie docenia fragmencikow dla zakompleksionych nastolatkow? H. Jest w sumie swietne, ale potrzebowalem czasu zeby to zrozumiec, bo tak na prawde od poczatku kawalek mial, przynajmniej tak mi sie wydawalo, banalna melodie, no przepraszam, jest w tym ciut prawdy. Fortysix & two to juz w ogole dla mnie byla porazka Rolling Eyes

boshe coz za banal- myslalem. Teraz te kawalki stawiam na rowni z reszta.

Aha, i w pelni sie nawrocilem chyba wtedy, kiedy uslyszalem urozmaicona wersje H. na zywo z Hey hey hey hey... Laughing

lady of the flowers · Wysłany: Nie Lut 11, 2007 10:17 am Temat postu:

oj Zarazek, Zarazek.... Laughing

co tu dużo pisać, ja chyba niczego tutaj na poważnie nie piszę, przynajmniej ostatnio Wink

H. na żywo z hey hey hey jest świetne Wink

Krzyk i "let goooo" - The Grudge Very Happy

Carmen · Wysłany: Nie Lut 11, 2007 10:31 am Temat postu:

Mi się w H. strasznie podoba cały nastrój i niepokój, zwłaszcza na początku. Strasznie mi to działa na wyobraźnię Smile

Subterranean · Wysłany: Pią Lut 23, 2007 11:31 am Temat postu:

Ja tam H uwielbiam. Jest wg. mnie w trójcy świętej z Aenemy(Pushit, 3 Eye, i H właśnie). Ma świetny, pokręcony klimat. A melodia może i prosta, ale jaka fajna!

toolowiec · Wysłany: Nie Mar 11, 2007 12:45 pm Temat postu:

Ostatnio doznaje istnych orgazmów za sprawa Schisma - przy tych zapetlonych wzmocnieniach Jonesa po "Communication" zrywa mi czape wprost... Wczesniej przez kilka miesiecy probowalem ignorowac ten numer z Laterlanego ale z powrotem mnie porwal... Mniej wiecej to samo przy Ticks & Leeches - cale wgniata w krzeslo. Lateralus to arcydzielo bez slabego momentu - po raz kolejny to nadmienie! Smile

Zaratustra · Wysłany: Nie Mar 11, 2007 2:48 pm Temat postu:

Ostatnio ostry pierdolec na punkcie Sober, dziennie ogladam klip kilka razy.

Znowu...

Subterranean · Wysłany: Śro Mar 14, 2007 11:44 am Temat postu:

Oooo tak Sober zdecydowanie miażdży... Mnie ostatnio wzięło na Undertow wogóle... Szczególnie na Trzy pierwsze utwory z tej płyty. Jak oni to zrobili że one się tak dobrze ze sobą komponują? Człowiek słucha i ma przemozne uczucie, że nie dało się tego lepiej zrobić...

Carmen · Wysłany: Śro Mar 14, 2007 12:35 pm Temat postu:

Też uwiebiam tę trójcę ^^

toolowiec · Wysłany: Śro Mar 14, 2007 1:52 pm Temat postu:

No wiadomo pierwsza trojca jest swieta Wink

... Ale z Undertowa zawsze mam ciaaary przy 4 degrees - moj absolutny faworyt, na koncertach tez ta kompozycja brzmi fenomenalnie.